NBA: Celtics wygląda jak wygłodniałe psy | I edycja GWBA Skills Camp

13

Witajcie, welcome to my world, do rozpoczęcia sezonu NBA zostało 25 dni. Policzyłem, będzie to mój piętnasty w roli ojca prowadzącego GWBA oraz 33. jako kibica koszykówki. Zaczynałem gdy Chicago Bulls wieńczyli swój pierwszy three-peat. Tyle lat, a ja się wciąż emocjonuję, jaram jak cygaro Air Jordana. Zapraszam, zapraszam więc ciesząc się, że wciąż macie chęć czytać.

Zbliżamy się do formalnego rozpoczęcia obozów przygotowawczych, trwa coroczne Media Day, sprawdzamy kto z czym przyjechał i jak się zmienił przez wakacje. Niedawno słyszeliśmy o śmierci Mitchella Wigginsa, ojca Andrew, skrzydłowego Golden State. Facet odszedł w wieku 64 lat i choć o zmarłych nie powinno się źle pisać, pewnie nie wiecie, że w styczniu 1987 roku (czwarty sezon, facet w prime, 27 lat) na dwa lata wyrzucili go z NBA, bo za bardzo lubił kokainę. Wrócił owszem, ale to były popłuczyny, a nie kariera. Inna ciekawostka, w pierwszym sezonie jako shooting-guard Chicago zdobywał średnio 12.4 punktów zanim ze składu nie wyparł go… rookie Jordan. Nie było sensu trzymać obu, więc jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, w sierpniu 1984 roku nastąpił transfer do Houston. 

Przyczyn śmierci nie podano do wiadomości publicznej, ale od dwóch lat mówiło się, że Andrew jeździ po szpitalach i głowę ma gdzie indziej. Być może teraz nastąpi powrót do wysokiej formy, czekam z niecierpliwością, bo Golden State wciąż stać na zwycięstwa. Co mówi trener Steve Kerr? 

Andrew wygląda przede wszystkim bardzo dobrze fizycznie. Rozmawiałem z nim, jest zmotywowany, ostatnie lata nie szły po jego myśli, a powodów tego stanu rzeczy było wiele. Myślę, że jest gotów wrócić na wysoki pułap, ten sprzed paru sezonów.

Moim zdaniem 29-letniego Wiggsa wciąż stać na średnie 20 punktów i 5 zbiórek przy skuteczności zza łuku bliskiej 40%, zwłaszcza po odejściu Klaya Thompsona. Głowa musi jednak zacząć pracować należycie. Przy czynnościach tak powtarzalnych, nawykowych, a zarazem wymagających odporności psychicznej i nieustannego wydatkowania ogromnych pokładów energii, głowa jest wszystkim, dosłownie. Tracisz motywację, zaczynasz wątpić i spadasz z rowerka. 

Warriors otwierają sezon w składzie Curry – Podziemski – Melton – GPII – Moody – Hield – Wiggins – Kuminga – Anderson – Green – TJD – Looney. Same pocieszne mordy, może za wyjątkiem Draymonda, ten zawsze polaryzuje publikę. Zespół będzie to nieco partyzancki, któremu nie do końca leżeć chyba będzie runda zasadnicza, ale jeśli będą trzymać poziom, w serii mogą jeszcze nastraszyć dowolnego rywala. Jaki los czeka Andrew Wigginsa? Jeśli nie odnajdzie głowy jego wolumen strzelecki przejedzą Kuminga i Hield.

Jestem także ciekaw czy Podziemski grać będzie jako starter w sezonie regularnym (mam wrażenie, że w Polsce go lekko przeceniamy) z jednej strony należy zdjąć Stepha z gry na piłce, z drugiej strony piątka Curry, Hield, Wiggins, Kuminga, Green wydaje się najbardziej sensowna na tę chwilę. Piłką operować będą naprzemiennie Curry, Podz, Melton, Green i Kyle Anderson, mimo wszystko wdzięczny roster zmontowali i nie ma absolutnie mowy o tankowaniu.  Buki szacują 43 zwycięstwa, o trzy mniej niż w poprzedniej kampanii.

Other NBA news

Aaron Gordon mówił długo i ochoczo podczas otwierającej sezon konferencji prasowej. Posłuchajcie:

Wygrywanie mnie inspiruje. Jestem przekonany, że Nikola Jokic przejdzie do historii, jako jeden z najlepszych koszykarzy w dziejach dyscypliny. Ja zamierzam dać z siebie maksimum, żebyśmy mogli sięgać jak najwyżej, jak najdłużej.  

Ciekawostką jest fakt, że ponoć wymieniany wcześnie Steve Kerr proponował Gordonowi miejsce w Team USA po tym jak Denver wygrali ligę w zeszłym roku. 

Pytano mnie o chęć występów reprezentacji narodowej, ale oficjalnego powołania nigdy nie otrzymałem.

Pisałem o Golden State, więc zobaczymy też roster Denver: Murray – Westbrook – Strawther – Braun – Watson – Porter Jr – Nnaji – Gordon – Holmes (R) – Jokic – Saric – Jordan. Wciąż bardzo mocny zespół, napisałbym, że cienko wygląda pozycja centra za plecami Jokera, ale oto do miasta przybywa podpisany w sierpniu Dario Saric.

Nie sądzę byście Państwo rozumieli jak wielki wpływ na ten zespół będzie miał Dario Saric. Facet rzuca, podaje i zbiera. Zagra wysoko, zagra tyłem do kosza. Ma doświadczenie i koszykarskie IQ, tego nam trzeba [Gordon]

Poza tym dodałbym, że Jokic zapuścił brodę, a pracuś Russell Wesbtrook w nowych szatach prezentuje się następująco:

-> ESPN zwolnili dobrze znanego felietonistę / analityka Zacha Lowe. Powinno mi to dać do myślenia, mało kto dziś czyta cokolwiek, nawet o swej pasji. Uwagę pochłonęły krótkie formaty video, niestety ogłupiające i mało merytoryczne. Jesteśmy coraz bardziej zidiociali, umiejętność skupienia uwagi na więcej niż kilka sekund to coraz rzadsza kompetencja, nawet oglądając film przed telewizorem klikamy w telefonie, mylę się? 

Lowe zarabiał siedem cyfr rocznie, więc się nie spinało. ESPN w jednym offseason traci więc Wojnarowskiego, Redicka oraz Lowe. Zostaną nam eksperci pokroju Kendricka Perkinsa, rozwrzeszczanego Stephena A. Smitha, który mam wrażenie coraz mniej rozumie o czym gada oraz babeczki z parytetowego nadania. Tymczasem zarobki koszykarzy wciąż rosną (vide Joel Embiid) Mark Cuban mówi wprost, że w niedalekiej przyszłości zobaczymy w NBA kontrakt opiewający na miliard dolarów, a gwiazdy będą zarabiać więcej niż właściciele klubów. Coś tu nie zagrało mili Państwo, gdzieś został popełniony błąd. 

-> Dobrze, koniec rozmów o kasie. Obrońcy tytułu, Boston Celtics lecą grubo i nie zamierzają tylko bronić tytułu. Cytując niedokładnie trenera Joe Mazzulę: oni nie będą się bronić, oni będą atakować. Podoba mi się ten facet, Brad Stevens wiedział co robi namaszczając go głównym szkoleniowcem:

-> Detroit Pistons zatrudniają atletę, stopera bez rzutu (28% zza łuku w karierze) Lamara Stevensa. Kolejny sezon nieporozumień w Mo Town: dwóch zjełczałych, wyżętych, lubiących rzucać, ale nie broniących weteranów: Tobias Harris i Tim Hardaway Jr. Dwóch niedoświadczonych combo-guardów Marcus Sasser i Jaden Ivey dublujących się rolą z gwiazdą Cadem Cunnighamem oraz dwóch osiłków o ograniczonych umiejętnościach: Jalen Duren + Isaiah Stewart. Ideą szefostwa było przydać spacingu, stąd w składzie między innymi Simone Fontecchio oraz Malik Beasley. Kogo oni będą wystawiać? 

  • starterzy: Cade – Ivey – Fontecchio – Harris – Duren (piątka bez obrony i bball IQ, która będzie sobie wyrywać piłkę)
  • ławka: Sasser – Hardaway Jr / Beasley – Thompson / Stevens – Stewart – Reed (groch z kapustą, jednowymiarowość, tragedia) 

Bukmachery dają im 25 zwycięstw, czyli znacząco więcej niż w minionym sezonie (bilans 14-68) a moim zdaniem zbyt wiele. Pojawienie się Harrisa, czyli ofensywnie kompetentnej “czwórki” który przybył jako free-agent ma wzmocnić zespół. Dwuletni kontrakt opiewa na kwotę 52 milionów dolarów, więc będzie się trzeba wykazać. No nie wiem. Nie spodziewałbym się zmian, nawet w statystykach. Harris to gość na poziomie 17 punktów na 15 rzutach. Oby się dogadali z Cunninghamem. Pamiętajmy, że Tobias pracował już w Detroit w latach 2016-2018 jako czołowa opcja, ale wiele z Reggie Jacksonem i młodym Andre Drummondem nie ugrali. Pozostaje pytanie, co nam pokaże coraz bardziej zdemotywowany Cade:

To wszystko na tę chwilę, żegnam się i pytam, czy przed rozpoczęciem sezonu chcielibyście przeczytać na jakiś konkretny temat, albo temat konkretnej drużyny. Nie mówcie o skarbie kibica, bo mam wrażenie, że w artykułach na przestrzeni ostatniego miesiąca poruszyłem już temat składu, oczekiwań i wyzwań chyba każdego z trzydziestu klubów. Może chcecie poczytać o PLK albo coś o podstawach taktycznych dla drużyny amatorskiej? A właśnie! 

I GWBA Skills Camp

Na pomysł wpadłem już pewien czas temu, teraz przechodzę do realizacji. Wstępny, acz bardzo prawdopodobny termin to 22-24 listopada we Włocławku. Po campie w Łodzi, gdzie był z nami Czarek Trybański, ostatnie cztery edycje GWBA Campów poszły w stronę profesjonalizmu gry i rosnącego poziomu sportowego. Wprowadziliśmy drugiego trenera, draft i rywalizację. Przyjeżdżają chłopcy z przeszłością w zorganizowanej koszykówce, przechodzą przez nabór, dość intensywne treningi drużynowe, a zwieńczeniem całości jest mecz z pełną oprawą, czyli sędziami, tablicą wyników, krzykiem trenerów i przerwami na żądanie. Niestety, dla chłopaków, którzy całe życie grali w koszykówkę jedynie na podwórku, taka formuła to często stres i problemy z odnalezieniem się na parkiecie. Czują, że nie są sobą albo, że brakuje im umiejętności by wnosić boiskową wartość do ekipy. 

Z myślą właśnie o takich ludziach, chłopakach którzy lubią po prostu grać, ale niekoniecznie są w formie i nie lubią mocno biegać, jest ta propozycja: pierwszy GWBA Skill Camp. Proponujemy trzy, zamiast czterech dni, czyli piątek – sobota – niedziela. Będziemy ćwiczyć umiejętności indywidualne pod okiem 2-3 trenerów, a następnie grać w basket na jeden kosz. Myślę, o 2-3 luźnych sesjach dziennie, do wyboru. Nauczymy się poprawnie zmieniać kierunki (gwarantuję, że Wam zostanie) trener zaproponuje każdemu jego bazowy manewr ataku, dostosowany do możliwości fizycznych, który będziecie luźno szkolić, a do niego jedną kontrę, gdy przeciwnik już wie co robić. Na koniec, w niedzielę zagramy sobie turniej 3×3 w tych samych grupach, w których trenowaliśmy, czyli pięć czy sześć ekip. Na luzie, ale rywalizacja być musi i będzie. Oczywiście walor integracyjny zachowamy, pod tym względem nic się przecież nie zmienia, prawda? Haha.

Chętnych zapraszam do kontaktu. Wystarczy, że wrzucicie mi numer telefonu na adres redakcyjny: [email protected] i pamiętajcie. Lata lecą, trzeba się ruszyć i nigdy nie jest za późno by zacząć grać w koszykówkę / poznać ludzi o podobnej pasji. Sam zacząłem organizować campy, bo siedząc non stop z komputerem zaczęło mi brakować nowych relacji, kolegów z pracy. Dziś (za tydzień) jubileuszowa dziesiąta edycja, a ja mam stu nowych, zaje%istych kolegów w całej Polsce. Polecam to doświadczenie, wierzcie mi na słowo. Campy to highlight kwartału, rzecz na którą się czeka, motywacja by trzymać formę, by się coś ciekawego w tym życiu działo! Tak było ostatnim razem: 

GWBA Camp 9 Katowice: whisky, kopalnia, pomarańcza i deszcz trójek

Pozdrawiam serdecznie, dzięki za odwiedziny i odezwijcie się! Do zobaczenia we Włocławku. b

1 komentarz

    • Array ( )

      +1, ja bym się chętnie dowiedział kto jest kim jeśli chodzi o drużyny i coś o czołowych zawodnikach tej ligi

      (0)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę, że warto wspomnieć o tym, że D-Rose zakończył karierę. Sezon gdy zdobywał MVP był moim pierwszym z NBA, ehhh aż się łezka zakręciła jak zobaczyłem tą informację.

    (4)
    • Array ( [0] => administrator )

      pisałem o tym dwa wpisy temu, D-Rose był atletycznym wybrykiem natury, technicznie wiele mu brakowało, ale fakt: dostarczył ogrom pozytywnych emocji

      (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak mylisz się, nie mam telewizora telefonu, komputera tableta, nie mam problemów z koncentracją, nie oglądam filmów/seriali, a to akurat piszę na starym wysluzonym palmtopie. Więc można

    (-5)
    • Array ( )

      Sentino, cienko, ja to wysyłam gołębiem pocztowym z mojej ziemianki. Więc można bardziej.

      (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja osobiście czekam aż dojrzejesz i skleisz art o Sochanie. Już trochę czasu minęło od twojej publicznej deklaracji więc może to jest odpowiedni na to moment.

    (5)
    • Array ( )

      Mnie ciekawi jacy gwiazdorzy Nba bywali u Pufa Deddiego…obstawiam D.Howarda jako stałego bywalca😄

      (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja chętnie przeczytałbym większy artykuł o Sochanie. Jak go oceniasz? Jaka przyszłość widzisz dla niego. Czy ma rezerwy etc?

    (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja z kolei chętnie bym zobaczył jak poruszasz temat: wybór postawy życiowej a skuteczność w realizacji celu; lub taki temat: wolna wola człowieka czy siły od niego niezależne – co przede wszystkim decyduje o ludzkim losie?

    (-2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę że Dario Saric różnicy już nie zrobi. Fajny, inteligentny gość ale ostatnio coś znaczącego na parkiet wnosił chyba w Sixers. Kontuzje chyba odcisnęły swoje piętno. Obym się mylił. Pozdrawiam

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Czytam głównie dla NBA, ale wstawki w takim stylu, jak o tym młodziaku z Izraela – spoko. Europy i PLK nie śledzę.
    Rób słownik pojęć, co któryś artykuł. Spacing, small ball, 3&D etc. Zagadnienia już bliżej profeski. To się skleja z Twoim pomysłem taktyki dla amatorów.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu