fbpx

Bronny James graczem Los Angeles Lakers | Jeremy Sochan dziś zagra dla Polski

40

WTMW. Bohaterem dnia jest 19-letni Bronny James, syn ikony NBA LeBrona Jamesa, który dziś w nocy z 55. numerem draftu został wybrany przez Los Angeles Lakers. Historia została zapisana, ojciec i syn w jednym zespole jako zawodnicy. Pojęcie “nepotyzmu” nabrało nowego wymiaru, to prawda. Magia nazwiska obliczona na dolary zrobiła swoje. Otóż, i chciałbym aby to wybrzmiało, nie ma możliwości, aby 187-centymetrowy zawodnik, bez rzutu ani wybitnej koordynacji, który 11 miesięcy wcześniej przeszedł operację serca, został wybrany w drafcie NBA. Nie ma takiej możliwości!

Możemy mówić wspaniałe rzeczy, o jego zaangażowaniu, aktywności w obronie, zrozumieniu gry w młodym wieku. Nikt tego chłopakowi odebrać nie zamierza. Decyzyjność, szybkość taktowania procesora mogą u niego stać na bardzo wysokim poziomie. Może też skakać powyżej przeciętnej, genów nie oszukasz. Jednak pewne aspekty demaskują całą operację. Operację, której dowodził Rob Pelinka przy niemym udziale nowego trenera JJ Redicka:

  • skuteczność rzutów za trzy bez kozła: 9/46 = 19.6%
  • skuteczność rzutów za trzy po koźle: 26.7%

Przy czym pamiętajmy, w NCAA linia za trzy to dystans 6.75 m od obręczy.

  • rzuty wolne 67.2%
  • floatery 28.1%
  • rzuty z wyskoku za dwa punkty 30.2%

Co gorsza, Bronny nie oszałamia jeden na jeden, nie dysponuje jakąś nieprzeciętną koordynacją czy sugestywnością kozła. Powiedziałbym, że technicznie jest przeciętny i wcale mnie nie dziwi, że przez rok na uczelni nie wykreował sobie w ataku pozycyjnym ani jednego wsadu. Ba, tylko pięć razy atakował obręcz po akcji jeden na jeden, która nie byłaby kontrą, trafił raz. Teraz rywale będą jedynie dłużsi i silniejsi stąd trudno mi sobie wyobrazić, aby młody James był dla Lakers kimś więcej aniżeli maskotką. Wypuszczą go od czasu do czasu by nacisnął gościa na całym boisku, zagra okazjonalne minuty, ale jego kariera w NBA jest wyłącznie kwestią marketingu (7.9 milionów followersów na Insta) co należy przypisywać nazwisku ojca.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Los Angeles Lakers (@lakers)

I powiem szczerze, trochę to wszystko przykre. Jak się muszą czuć byłe lub obecne prospekty, które nigdy nie zagrają w najlepszej lidze świata choć kompetencje i warunki mają znacznie lepsze? Mierzą dwa metry i rzucają pod 40% zza łuku? NBA to folwark zarabiający siano, o czym przychodzi nam się przekonać po raz kolejny. Powiedzmy sobie szczerze, gdyby Mateusz Ponitka miał na Instagramie pięć milionów obserwujących, wygolił się na irokeza i wyrażał taką chęć, również zagrałby w NBA.

Z drugiej strony, tak po ludzku, kibicuję młodemu ze szczerego serca. Mechanika rzutu wygląda nienagannie. Brakuje czucia, ale może przewodnictwo nerwowe jeszcze się poprawi, mówimy o nastolatku. Może powtarzalność i stabilne warunki treningu pod okiem najlepszych specjalistów uczynią zeń strzelca. Szanse na to równie wielkie, co strefa medalowa dla Polaków podczas igrzysk olimpijskich, do których musielibyśmy najpierw cudownie awansować.

A propos, dziś o osiemnastej gramy w Katowicach sparing z Nową Zelandią. Uprzedzam pytania, Jeremy Sochan już otrzymał zielone światło na występ. Do drużyny dołącza także nieszablonowy strzelec Jarek Zyskowski, kosztem wielkiego Adriana Boguckiego, który nie sprawdził się w ostatnich grach. Domyślam się, że rola Jeremy’ego obejmuje w dużej mierze zadania podkoszowe, pomoc defensywną, zbiórki itd. To będą kluczowe elementy i co tu wiele mówić, dziś wygrywamy!

 

View this post on Instagram

 

A post shared by KoszKadra (@koszkadra)

Other bball news

-> Denver Nuggets. Niedawni mistrzowie NBA stoją u progu straty kolejnego kluczowego gracza. W zeszłym offseason nie było ich stać by zatrzymać w składzie Bruce’a Browna Juniora, tym razem z klubem może pożegnać się 3&D Kentavious Caldwell-Pope. Popularny KCP wypowiedział ostatni rok umowy opiewającej na 15.4 milionów dolarów, tym samym stając się niezastrzeżonym free-agentem. Pozyskaniem jego usług zainteresowani są w szczególności: Orlando Magic i Philadelphia 76ers. Co więcej, oba kluby stać na hojną propozycję.

Inną opcję przedstawiają Dallas Mavericks, ale tutaj z racji ograniczeń budżetowych, w grę wchodzi wyłącznie opcja sign and trade. To byłby oczywisty ukłon w stronę byłego pracodawcy, Denver mogliby pozyskać zasoby ludzkie w zamian, ale kogóż mogliby wyjąć? Mavs pchają mocno Tima Hardawaya Juniora, ale w odróżnieniu do KCP, to gracz jednej strony parkietu. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń. Dział marketingu klubu z Colorado już posłał w obieg informacje, że strata Pope’a nie jest dla nich końcem świata, ale co innego mówią zabiegi kadrowców:

  • wytransferowali Reggiego Jacksona do Charlotte za trzy picki II rundy draftu (oszczędności)
  • zabiegają o przedłużenie umowy z Jamalem Murrayem (209 mln za cztery lata)

Odejście KCP byłoby katastrofą gdyż shooting-guarda ani zmiennika dla Murraya nie ma (Braun to skrzydłowy). Na stanie pozostają / do dyspozycji trenera Mike’a Malone są następujące nazwiska:

  • PG: Jamal Murray / Jalen Pickett
  • SG:
  • SF: Michael Porter Jr / Christian Braun / Julian Strawther
  • PF: Aaron Gordon /  Peyton Watson / Hunter Tyson
  • C: Nikola Jokic / Zeke Nnaji

-> AJ Griffin zmienia barwy klubowe, z Atlanty przenosi się do Houston Rockets. Zdaje się, że ATL już znaleźli swojego człowieka na skrzydło, którego zamierzają pompować. Jest to oczywiście top pick draftu Zaccharie Risacher, 203-centymetrowy strzelec rodem z Francji.

-> Zgodnie z oczekiwaniami, Kristaps Porzingis przeszedł operację stawu skokowego i czeka go 5-6 miesięczny rozbrat z koszykówką. Łotysza nie zobaczymy do stycznia, więc trzymamy kciuki za zdrowie Al’a Horforda.

-> Raptors szukają spacingu, więc posłali Jalena McDanielsa do Sacramento w zamian za Daviona Mitchella oraz Bułgara Sashę Vezenkova. Zwłaszcza ten drugi może wyglądać ciekawie u boku atletów z Kanady. Wysoki z pewnym rzutem zawsze znajdzie zatrudnienie.

-> Dzisiejszy odcinek GWBA sponsorowali: KNB, T.Serafinowicz oraz Ziem uprzejmie dziękuję i polecam się na przyszłość. Dobrego dnia wszystkim, Bartek

40 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    To jak się czują inni to pikuś, ale jak sobie pomyślę o tym jak upokorzony czuje się młody skoro wszedł z 55 pickiem tylko dlatego że stary zagadał do ziomeczka no to trochę przykro się robi. Mam nadzieję że chłopak będzie pozytywnym zaskoczeniem bo jak nie to na jego miejscu wolałbym nigdy do NBA nie wejść.

    (33)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    z tym ponitka to pojechales, ani nie ma rzutu, srednio broni to taki baaaardzo stedni gracz euroligowy ktory niczym sie nie wyroznia i jest gorszy od mlodego jamesa. Az tak zdesperowane raczje nie bylyby kluby nba.

    (-32)
    • Array ( [0] => administrator )

      „Gorszy” to jest ten komentarz, chyba nie zrozumiałeś przekazu

      (29)
    • Array ( )

      Ponitka to taki gracz reprezentacyjny-staty w klubach średnie a na kadrze zawsze najlepszy,nie chciał grać w nba-gdyby to był jego cel to by grał.Gra zawsze w topowych klubach europejskich i szacun za mental.

      (17)
    • Array ( )

      Obejrzyj sobie mecz ze Słowenią na Eurobaskecie 2022 przeciwko aktualnemu mistrzowi Europy i jendym z najlepszych zawodników jacy wyszli z Europy w historii tego sportu. I on tam walnął 26/16/10 – czwarte triple double w historii całej imprezy

      (24)
    • Array ( )

      @Michal
      Ten tekst, że Ponitka jakby chciał grać w NBA to by grał to na poważnie czy trolling? Mialem ciężki tydzień w pracy i możliwe, że mi już mózg nie pracuje.

      (0)
    • Array ( )

      do sentino-tak o Ponitce i nba tak na powaznie-nba to nie był jego cel,nie raz o tym mówił ,na turnieju mc donalds był jednym z najlepszych,wczoraj pokazał na tle np Sochana że mógłby grać w nba ,zreszta jest wielu zawodników którzy maja umiejetnosci czasami większe ale wybrali inna drogę.Nie rozumiem dlaczego wydaje ci sie to niemozliwe,Ponitka ocvzywiscie nie byłby wielka gwiazda ale spokojnie by sobie poradził-zreszta takich zawodników jest dużo którzy maja poziom ale z wielu wzgledów nie zagraj a w nba.Jak bys wczoraj na meczu pokazał laikowi zawodników i spytał kto jest najlepszy to kazdy by pokazał Mateusza a nikt Jeremigo…….

      (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja czekam aż w Lakers Magic Johnson wróci z emerytury i zagra z synem EJ-em ubranym w sukienkę. Dorastałem na duecie Kobe&Shaq, przykro na to patrzeć

    (34)
    • Array ( )

      Kobe był gwałcicielem, tylko wykupił się z wyroku. Do tego uważał sie za równego Jordanowi, co było żałosne.

      (19)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    1) Poszła fama (nie wiadomo na ile prawda), że Rich Paul dzwonił do kolejnych klubów posiadających wyższe nr picków, aby nie wybierały Bronnego, bo w przeciwnym razie młody wyjedzie grać do Australii i jego stopa na parkietach NBA nie stanie

    2) Denver – bardzo przykro. Trochę case Cavs po mistrzowskim tytule, tzn wynagradzanie za zasługi (patrz kontrakt dla Tristana Thompsona). Dając Murrayowi maxa (oczywiście, że zasługuje swoją drogą) będą mieli na takim kontrakcie już 3ech zawodników Jokic, Murray i niestety MPJ. Nic sensownego z tak zapchanym cup space już niesklecą czym pozbawią się kolejnych mistrzowskich okienek, które niewątpliwie przy lepiej rozdysponowanym budżecie miałyby miejsce.

    (12)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakie dno. Silver liczy dolarki, ale dużo stracili na wizerunku. Do tej pory sprawdzałem czy leFlop przegrał mecz. teraz będę czekał, aż profesjonalny koszykarz młodego leflopka wdepcze w glebę, jak rezerwowi w garbage time będą szukać najsłabszego ogniwa obrony w postaci Jamesa juniora.
    Szkoda, że Boston numerek wcześniej nie przejął słabiaka i nie odesłał do d-league.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakersi bez Bronnego tez by byli w ciemnej jamie ciała jak to mawia Admin😀 Tam musiałaby się odbyć konkretna przebudowa, a takiej nie będzie dopóki Lebron i Davis będą ciągnęli maksymalne kontrakty. Gdyby Ci dwaj i tak już obrzydliwie bogaci poszli na grube ustępstwa finansowe na pewno znaleźli by się chętni na grzanie się w słońcu Kalifornii. A ponieważ obaj ww Panowie nie odpuszcza ani centa managment robi Showtime pod tytułem „ojciec i syn pierwszy raz w historii NBA”, będą koszulki, będą Intsagramy, będą nowe Nike, może nawet jakiś alleyup się zagra… A kto wie, może Lebron jeszcze pogra ze dwa lata i do zgarnięcia będzie młodszy z braci Bryce? No to już by było coś pięknego😀 spiker krzyczy: „ W pierwszej piątce Lakers na mecz z Detroit wybiega James, James i James👍

    (31)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Sportowo tego nie ma co rozważać. Wybór młodego Bronka to jest wybór marketingowy i sporo $$$ z tego będzie zasysane do LA.
    Finansowo to jest oczywiście doskonały wybór i logiczny bo narrację pod to wydarzenie już prowadzono kilka lat.

    Sportowo patrząc są głęboko w d… ale to im nic nie przeszkadza, bo kasa będzie się zgadzać z nawiązką. Za kilka lat przebudowa i kolejna narracja “mistrzowie muszą dogonić Boston w ilości tytułów”. I znów ludzie to kupią.

    (12)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    A mnie ciekawi jak mlody James, od malego szkolony pod okiem ojca lub przy pomocy dobrze oplacanych trenerow, nie dorobil sie rzutu?? Przy 187cm wzrostu to jest wrecz obowiazek. Do sredniego pulapu mozna dojsc nawet majac mechanike rzutu jak Shaw Marion

    (18)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Z tak odległym numerem raczej nie wyciągnie się nikogo mającego szansę na choćby trzeciorzędną rolę w NBA, to czysta formalność, a skoro w tym wypadku była szansa na szum medialny i dodatkowe zyski, to czemu nie? Ja tylko się dziwię Jamesowi Jr tak samo jak dziwiłem się rodzeństwu Antetokounmpo, jak napisał ktoś powyżej czułbym się upokorzony gdybym dostał robotę tylko dlatego, że jestem synem lub bratem prezesa.
    Darujcie sobie argumenty o graczach pominiętych w drafcie lub z G League, bo to trochę dowód anegdotyczny, a trochę skutek dalszego rozwoju już po drafcie.
    O pominięty prospekt, który poszedłby z 60. gdyby nie Bronny się nie martwię, po pierwsze primo “z tak odległym numerem raczej nie wyciągnie się nikogo mającego szansę na choćby trzeciorzędną rolę w NBA”, po drugie primo genetyka zawodowego sportowca jest tak samo niezasłużona jak posiadanie sławnego ojca, a po trzecie primo za parę lat i tak obaj mają szansę się spotkać w PLK

    (2)
    • Array ( )

      Isaih Thomas został wybrany z 60 numerem, a po genialnym sezonie w Bostonie, był nawet nominowany na MVP. Z 57 poszedł Marcin Gortat, więc taki LeFlop junior teoretycznie mógł nas pozbawić kilkunastoletniej zabawy z kibicowaniem rodakowi.
      Fukc los Angeles flopers.

      (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Dwa Leflopy w jednej drużynie,będzie się działo. książe będzie miał się od kogo uczyć pięciokroków i płaczu-po to go father ściągnął. Oglądałem księcia w akcji,raczej się nie utrzyma za długo w nba,dopóki tata będzie stawiał warunki,to go będą trzymać na siłę.

    (8)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Sam widzisz jak działa magia nazwiska, koleś baaaardzo przeciętny, z dużym czerwonym wykrzyknikiem przy zdrowiu, a poświęcasz mu pół artykułu 😀

    (11)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Po pierwsze hajs się będzie zgadzał. Po drugie Lakers byli, są i jeszcze trochę będą w dupie – wiadome to było.
    Tylko, żeby temu młodemu nie zryło to psychy. Bo będzie pod wielka presją non-stop, a raczej na parkiecie nie zrewanżuje sie hejterom itd. Albo ma ambicje po tacie i wierzy, że da radę w lidze albo to oportunista i ma wy**** na takie rzeczy.

    (3)
    • Array ( )

      Stary właśnie chce wypowiedzieć umowę aby podpisać kolejną na 3 lata, młodszy syn ma jeszcze rok w high school i rok w koledżu, a to znaczy, że w 3 roku umowy Lebrona mógłby grać w NBA

      (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron miał wspaniałą kariere, jest jednym z najwybitniejszych w historii, ale ja osobiście wolałbym żeby zakończył karierę. Czuję że NBA idzie w stronę LeKardaszians zamiast skupiać się na sporcie.

    (7)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy skreślają młodego Jamesa, a ja uważam, że pozytywnie zaskoczy wszystkich. Pamiętajcie, że jego gra na uczelni była po zatrzymaniu akcji serca, nie dość, że wypadł z rytmu i musiał fizycznie się odbudowywać, to jego psychika na pewno jeszcze gorzej to odebrała. W tak młodym wieku podczas gry padł i przez moment nie żył, strach, że coś takiego się powtórzy na pewno był z nim przez długi czas. Sądzę, że po przeżytych rozgrywkach, sesjach u terapeuty, całkiem udanego pokazania się przed drużynami NBA odzyska pewność swojego ciała, siebie i pokaże nam przebłyski dobrego gracza, który ma szansę się utrzymać w rozgrywkach na najwyższym poziomie.

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    “Tate, no podaj no, miałeś mi podać…”

    Jestem ciekaw jak to będzie wyglądać w Lakers w przyszłym sezonie.
    Do tego dochodzi jeszcze niedoświadczony trener.

    Faktycznie liczą już chyba tylko hajs z potencjalnych zysków…

    Smutne

    (6)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Też nie wiem po co LBJ to ciągnie – jest wielki i dla kogoś jego formatu wszystko poniżej finału powinno być porażką, ale on woli grać w średnim zespole nie wiadomo po co (Nie jest pierwszy – tacy MJ i Kobe zrobili to samo)

    (-3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie w temacie. Oglądał ktoś ten serial o Clippers “Clipped”? To jest o erze Lob City (Ed O`Neill gra Sterlinga, a Lawrence Fishburne Doca 😀 ) Warto na to popaczeć?

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie jest to krytyka, tylko okazja do dowiedzenia się czegoś:

    Nie musimy dawać apostrofu w takim przypadku: “Trzymamy kciuki za Al’a Horforda”
    Robimy to tylko wtedy, gdy mielibyśmy dwie samogłoski pod rząd np.: “za Mike’a Millera”.
    Poprawna forma więc to: “Trzymamy kciuki za Ala Horforda” (tak, wygląda to jak Alicja, ale trudno)

    Ciekawy i wartościowy artykuł, szczególnie wzmianka o KCP. Dzięki!

    (2)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Mi tam nie przeszkadza, że go wzięli z 55 numerem, w obecnych czasach droga do ligi to nie tylko Draft, jest G-League, jest Europa, nikomu wielce miejsca nie zabrał (Póki co)
    Gorzej jak zacznie dostawać regularne minuty, a’la brat Antka. Wtedy już będzie słabo.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu