fbpx

Joker pobił Wemby’ego i spółkę | USA trzyma Kanadę w uścisku

17

WTMW. The eagle has landed. Powracam z regularnymi wpisami, dzień dobry, jak się macie? Największym wydarzeniem koszykarskim w nadchodzących dniach oprócz GWBA Camp Katowice (18-21 lipca) ma się rozumieć, będzie turniej olimpijski w Paryżu. Do rywalizacji przystąpi dwanaście reprezentacji narodowych, a ich “siłę” eksperci oceniają następująco:

  1. USA
  2. Niemcy
  3. Francja
  4. Serbia
  5. Kanada
  6. Grecja
  7. Australia
  8. Hiszpania
  9. Brazylia
  10. Japonia
  11. Puerto Rico
  12. Południowy Sudan

Trzy ostatnie zespoły będą oczywiście tłem, bo nie przystają poziomem do reszty, ale tak to już sobie komitet olimpijski umyślił. Amerykańska banda Avengers jest oczywiście żelaznym faworytem. Aktualni mistrzowie świata Niemcy zagrają jak im prędki Dennis Schroder i Franz “Max Contract” Wagner zaśpiewają. Francja uzbroiła się w Wemby’ego, który wciąż jest za młody by stanowić o medalu i pewnie znów ich przeceniamy. Serbia zagra z Jokerem na piątce i jako jedyni są chyba zdolni nastraszyć Amerykanów. Kanadę z SGA i ozdrowiałym Jamalem Murrayem oczywiście należy respektować, ale jednak środek mają cieniutki (Lyles, Olynyk, Powell).

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez NBA (@nba)

 

Grecy z Giannisem to mieszanina fizyczności i solidności, ale położy ich rotacja. Australia znów stawia na heroizm Patty’ego Millsa, tylko który to już międzynarodowy turniej tego zawodnika? Hiszpanie są bardzo mocni taktycznie, Lorenzo Brown wraca do wielkiej koszykówki i moim zdaniem na liście są za nisko. Brazylia to solidne guard play i nieokiełznany Bruno Caboclo przede wszystkim. Japonia przywozi Rui Hachimurę, atletycznego Watanabe i tego żywiołowego centra Josha Hawkinsona. O sile Portoryko stanowi złodziej piłek Jose Alvarado, a Sudańczycy to przede wszystkim tężyzna fizyczna i legenda G-League Carlik Jones. Trzech moich kandydatów do strefy medalowej wyłuszczyłem, co Wy na to? Na dniach odbyły się dwa “duże” mecze sparingowe.

USA pokonały (80:72) Kanadę

W pierwszej piątce zobaczyliśmy Panów: Curry, Booker, Holiday, James, Embiid. Load Manager zrezygnował kiedy już miałem gościowi odpuścić, jesteście świadkiem. Zastąpi go Derrick White. Kevina Duranta zaś przed występem powstrzymała niegroźnie naciągnięta łydka. Jeśli natomiast mnie pytacie, najważniejsze postaci tej kadry i etatowi starterzy to Steph, LeBron i Embiid. Najprościej rzecz ujmując: Curry robi wiatr, James gra na koźle, Embiid dominuje w środku. “Kameruńczyk” ostatnio pytał nawet tarmosząc Dwighta Powella “co? nie mogę grać fizycznie?”. Jego obecność w składzie Amerykanów to ostateczny “cheat code”. Nie wyobrażam sobie efektywności, z jaką musieliby zagrać rywale, aby USA pokonać w turnieju. Jednak do rzeczy….

Kanadyjczycy zaczęli od prowadzenia 11:1. Embiid cofał się na picku, wpadły dalekie próby, wysocy sprytnie podsłaniali rogi parkietu. Impuls do odrabiania strat dał Steph. Trójka z 6.75 metra wpadła jak złoto, a kryjący go RJ Barrett przeleciał pump fake jak wystrzelony z procy. Kolejna akcja to wjazd Anthony’ego Edwardsa (13 punktów 6/10 z gry). To jest dopiero motoryczno/atletyczny wybryk natury. Gdy startuje z piłką piszczele ma niemal równoległe do podłoża. Wysoki Kanady wyciągnięty na obwód (miał być pick) ale zobaczyliśmy minięcie pierwszej linii i kto miał tam udzielić pomocy w obronie?

Kolejny dominator wśród “zmienników” to Jayson Tatum, świeżo upieczony (i ostrzyżony) mistrz NBA. Jeśli potrzebujesz punktów, więcej niż chętnie grę izolacyjną wezmą na siebie właśnie ci dwaj ostatni. Kolejna akcja to pick and roll Edwardsa z rolującym Adebayo i znów nic do powiedzenia nie mieli przeciwnicy. Proste granie, po zasłonach, tranzycja ofensywna, absolutna przewaga fizyczna Jamesa / Embiida, których trzeba podwajać gdy się ustawią tyłem. Z tychże podwojeń ostatecznie korzystają dedykowani strzelcy: Booker albo Curry. Bam z Davisem i Holidayem (jako trzej najbardziej wszechstronni obrońcy na świecie) to przy tym panowie od “brudnej roboty”. Haliburton = drugi playmaker, zastępca Jamesa.

Jeszcze przed końcem pierwszej połowy Amerykanie osiągnęli parę posiadań przewagi. Początek drugiej połowy to popisy Stepha (12 punktów 3 asysty) po którego kolejnej trójce widziałem na tablicy wynik 50:37. Chłopaki trochę się przy tym rozleniwili, Kanada zaliczyła serię 8:0, ale potem znów były biegi po zbiórce i alley-oop do szarżującego Jamesa (7/5/3/3). Dziadek wygląda niesamowicie. Nadal blokuje rzuty o tablicę, skacze z pomocy i jest pierwszy w kontrze. Wszystko przy daleko lepszym zgraniu i synchronizacji rywali. Kanadyjczycy są bardzo kompetentni ofensywnie, mają pierwszorzędny talent 1v1, Olynyk rozciąga im grę jako piątka, kolejni gracze ścinają w kierunku kosza, bardzo niewdzięczni są do krycia. No tylko fizyczność… kiedy widzisz kontratak 4-1 w wydaniu amerykańskim, zdajesz sobie sprawę jakim marginesem błędu dysponują.

Przy okazji: Davis (10 punktów 11 zbiórek 4 bloki) i Adebayo (6 punktów 7 zbiórek) grający obok siebie? Wow! Daj im jeszcze Haliburtona (2/4/6/4) jako podającego na otwartej przestrzeni… Przy naprawdę dziarskich Kanadyjczykach, po trzech kwartach było 69:55. Ostatnia odsłona to rozluźnienie, wejście na parkiet ludzi tymczasowo uzupełniających skład pod nieobecność KD i White’a (Nigel Hayes Davis, Micah Potter, Langston Galloway).

Serbia ograła (79:67) Francję

Pojedynek gigantów chciałoby się powiedzieć, bo z jednej strony Victor Wembanyama (14 punktów 10 zbiórek) i Rudy Gobert, z drugiej Nikola Jokić (20 punktów 12 zbiórek) i Nikola Milutinov. Wszystko pięknie, ale koniec końców, kto jest liderem obu składów wiemy (ich statystyki wymieniłem w nawiasach) i tak się składa, że jeden ma nad drugim trzydzieści kilogramów przewagi. To dlatego mówię, że na Wemby’ego jest za wcześnie, że na pełnoetatową piątkę się jeszcze nie nadaje choć, jeśli pozostanie zdrowy, statuetkę Defensive Player of The Year 2024/2025 powinien wygrać w cuglach. To jednak runda zasadnicza NBA, pieśń przyszłości. Tu i teraz Joker przestawia go niemiłosiernie.

Ogólnie mówiąc, Serbia potrafi grać na kontakcie, a turniej międzynarodowy i reguły FIBA to dla nich przewaga. Zablokowali / zdominowali środek, a Francuzi nie byli w stanie znaleźć alternatywy, stąd tylko 67 zdobytych oczek. Trójkolorowi z początku przejmowali wszystkie zasłony! Pięć punktów przewagi w pierwszej kwarcie, Wemby trójka z odejścia. następnie Gobert trafił z wyskoku po zbiórce ofensywnej. Fajnie. A potem było 27:9 w drugiej odsłonie. Joker wziął się za robotę i tyle. W klubie wygrał już wszystko, teraz pora na reprezentację. Na cztery minuty do końca popełnił piąty faul otwierając rywalom furtkę, ale Serbia to znacznie więcej niż jeden gracz, widzieliśmy podczas World Cup. Jedyne, czego im wtedy zabrakło to właśnie talentu na “piątce”.

Tymczasem, co powiecie na wynik 40:12 w polu trzech sekund?! Moim zdaniem Francja nie dysponuje odpowiednio mocną grą pozycyjną by grać o medal w tym roku. Serbia za to jest bardzo silna jeśli chodzi o fundamenty, a ich najsilniejszym elementem poza postacią Jokera jest obrona: fizyczna, zgrana, zaawansowana taktycznie. Kombinowana strefa miesza się tu z wysokim IQ koszykarskim i mocny to będzie zespół.

Przy okazji, jeśli ktoś chce z nami obstawiać IO w Paryżu / przyszły sezon NBA – zapraszam na Discorda:

https://discord.com/channels/1059876647714705418/1082692491020599386/1261680107584491520

Other basketball news

-> Trwa liga letnia NBA, Bronny James sprzedał najwięcej koszulek, ale w dotychczasowych meczach nie wypadł najlepiej: 6/26 z gry oraz 0/12 zza łuku. Presja, której podlega przygniotłaby słonia. Ojciec broni go w mediach społecznościowych, młody jest gotów na odesłanie do G-League wraz z rozpoczęciem nowego sezonu.

-> Jalen Brunson zaskoczył wszystkich, zamiast brać maksymalne przedłużenie kontraktu w przyszłym roku, wziął je już teraz (156 mln dolarów za cztery sezony) co kosztować będzie New York Knicks aż o 113 milionów mniej! Dodaje to zespołowi elastyczności finansowej (chodzi o przepisy dotyczące kolejnych progów / podatków od luksusu) a wszystko po to, by zbudować w Madison Square Garden mistrzowskie resume. W ślady Brunsona ma pójść teraz Mikal Bridges! No i proszę, z toksycznej, nieumiejętnie zarządzanej organizacji, NYK zaczynają wyznaczać standardy jeśli chodzi o wewnętrzną współpracę.

-> JJ Redick mówi o sobie “masochista” i “maniak” oraz, że bycie trenerem to jego powołanie. Chce grać z Lakers jak najwięcej ustawianej koszykówki / jak najmniej chaotycznego biegania, bo tak mu wyszło z obliczeń. Życzy sobie więcej ruchu bez piłki, ścięć pod kosz i przygotowanych schematów. No, kiedy słyszę u początkującego trenera słowo “schematy” to rośnie we mnie niepokój.

-> Spekulacje transferowe: Tyus Jones do Clippers, między innymi za Russella Westbrooka. Przy całej sympatii do Russa, bo oddany to żołnierz, gotowy zginąć za sprawę, to jak jego notowania spadły na przestrzeni trzech sezonów, można porównać co najwyżej do Allena Iversona z czasów Memphis Grizzlies.

-> Snajper wyborowy Landry Shamet jest na celowniku paru klubów. Między innymi Knicks, którzy zwrócili się także w stronę Davisa Bertansa. A przy okazji strzałów zza łuku z wysokiej pozycji, pytanie do kibiców Warriors, czy oddajecie m.in. Brandina Podziemskiego w transferze za Lauriego Markkanena? To wszystko na tę chwilę, widzimy się jutro, zgoda? B

17 comments

    • Array ( )

      @Maciek
      Mogłoby to skutkować niezręczną ciszą podczas Wigilii i Święta Dziękczynienia skoro jego ojciec jest w NYK asystentem trenera, a dziadek prezydentem klubu (nie wiem jak się na to mówi polsku, więc tłumaczę dosłownie)

      (13)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Oddaje Pod ziemskiego i biorę Fina. Jedynie tak GSW mogą o coś powalczyć w przyszłym sezonie. Curry, Buddy, Cuminga, Green, Marrkanen super piątka.. Jeśli będą wszyscy zdrowi mogą być czarnym koniem.

    (17)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Oddałbym Podza za Lauriego. Dubs nie mają na ten moment za dużo perspektyw na przyszłość, a Podz (choć go uwielbiam!) będzie role Playerem klasy premium, a nie gwiazdą. Chciałbym by Warriors spróbowali jeszcze dowieźć Curry’emu wsparcie i powalczyć o misia

    (10)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Patrząc na sytuację Bronnego, żal się robi Marcusa Jordana. Facet był lepszym zawodnikiem w NCAA gdzie spędził 3 lata. Jako freshman miał dużo lepsze staty niż Bronny. Jordan jako właściciel Hornets spokojnie mógł go wcisnąć do składu, a jednak zachował się profesjonalnie. Zamiast tytulu tatusia roku dostal w nagrodę nową synową 😀

    (22)
    • Array ( )

      Jak Marcus kończył 3 sezon w NCAA, Michael miał 49 lat i od wielu nie grał w NBA, tu nie ma (z biznesowego i marketingowego punktu widzenia) co porównywać. Przecież wiadomo, że nie o umiejętności sportowe tu chodziło…

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Bronny James ?? Przeciez stary James niedawno nawolywal,by dzieciaka do druzyny na Igrzyska wziac,a gra padake,ze az oczy bola,ale nie dziwie sie 55 pick 2 runda,presja po starym,watpie,ze bedzie cos znaczyl procz nazwiska po ojscu w NBA.
    Embid…Kiedys pisalem,ze to duze rozkapryszone dziecko w ciele wielkie chlopa. Gosc nie wie czy jest Kamerunczykiem,Francuzem czy Amerykaninem. Poszedl do Jankesow bo z nimi ma najwieksza sznase cos w koncu w swej bezwartosciowej karierze ugrac(MVP dostal chyba z politowania za tyle lat plakania) od ligi. Licze na Serbow bo co to za wielcy Avengers skoro dupska nie chcialo sie na MŚ ruszyc,cala ta kadra USA powinna nie grac tylko ci co grali na MŚ i walczyli,ale wiadomo,dla nich wazniejsze sa Igrzyska.

    (12)
    • Array ( )

      Bronny nawet na g-leage jest słaby. Chlopak mniej niż 4.8 pkt w NCAA zdobywał, był przeciętniakiem nawet tam. Teraz go do NBA ojciec wcisnął, a jeszcze do kadry by go chciał? Paranoja.

      (14)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Curry oczekuję walki o tytuł , z Lauri,i Kesslerem ,a bez Brandina i Kumingi, GP2 to możliwe. Wiemy co będzie gdy nie zrobią nic więcej. Co najwyżej pierwsza runda. Natomiast – Curry, Hield, Wiggins, Green , Lauri?plus Melton, Anderson, Kessler, TJD, Moody, Looney i młodzież. Dla mnie jest moc. Rotacja oczywiście zróżnicowana.

    (6)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdzie mozna obejrzec mecze olimpiady?? Wiem ze na aplikacji tvp sport zawsze bylo duzo meczow z odtworzenia.

    (2)
    • Array ( )

      może nie na temat, ale towarzyskie stanów są na officjanym kanale yt nba

      (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Hmm dziwne to krytykujesz gościa (Kawhi)za jego problemy z kolanami🤔 każdy ma jakieś wady…Ty ponoć sam mówisz że do chudych nie należysz i co mają Cię nazywać za “wielką wodą” Fatty Joe😀

    (5)
  8. Array ( )
    Premeditatio_Malorum 16 lipca, 2024 at 11:11
    Odpowiedz

    Może Bronny jest niski, ale przynajmniej słabo rzuca. Mam nadzieję, że ambicje LeBrona nie zryją mu głowy, bo łaska kibiców na pstrym koniu jeździ, a social media będą upierdliwie punktować każde niepowodzenie. Już ilość memów jest przytłaczająca. Dodatkowo za jakieś 2 lata do ligi prawdopodobnie wejdzie znacznie wyższy Bryce, co może Bronny’ego już dobić.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu