fbpx

LeBron James wciąż wielkim koszykarzem jest | PBA wprowadza linię za 4 punkty!

21

WTMW. Wracam do siebie po fantastycznym tygodniu spędzonym w Katowicach na GWBA Camp. Wciąż docierają nowe wiadomości, grupa na WhatsAppie żyje, chłopaki zapraszają się nawzajem do siebie, w myślach już organizujemy kolejne zjazdy, sami sobie dajemy przyczynek do spotkania w męskim gronie. Jutro widzę się z “Tatą” czyli Piotrkiem Szymurą w jego domku nad morzem, także to nie żarty gdy pada określenie GWBA Familia. Ta wciąż się powiększa, na campach poznałem już przeszło 80 chłopaków z całej Polski i nie tylko. Byli goście z UK, Niemiec, a ostatnio z Czech, pozdrawiam Michał!

Tak myślę, że pójdziemy w dwie strony jeśli chodzi o organizację kolejnych Campów. Pierwszy utrzymamy w dotychczasowej formule, cztery dni z draftem i dwoma trenerami, ale kryterium uczestnictwa będzie choć minimalne doświadczenie w zorganizowanej koszykówce oraz minimum kondycyjne. Drugi rodzaj będzie poświęcony chłopakom, którzy chcą się basketem bawić. Tutaj skupimy się na poprawie techniki indywidualnej oraz grze na jeden kosz. W tym wypadku lepiej sprawdzą się chyba trzy dni (piątek-niedziela) a na koniec rozegramy turniej. Dwudziestu uczestników oznacza pięć drużyn 3×3, więc będzie z kim i na pewno o co grać. Co Wy na to?

No dobrze, ale najpierw na tapecie mamy turniej olimpijski. Z ciekawością przyglądałem się ostatnim sparingom Team USA czy pojedynkom Francji z Kanadą, a następnie Australią i mam kilka obserwacji. Zanim jednak zacznę, to już ostatni gwizdek: kto chce dołączyć do grupy typera / razem ze mną typować IO w Paryżu mam dla Was propozycję, poniższe promo obowiązuje do rozpoczęcia igrzysk:

Opcja 1: turniej olimpijski = 49 pln
https://ssl.dotpay.pl/t2/?id=433739&description=Wsparcie+Gwiazd+Basketu&amount=49
Opcja 2: turniej olimpijski + 30 dni sezonu NBA 2024/2025 = 79 pln
https://ssl.dotpay.pl/t2/?id=433739&description=Wsparcie+Gwiazd+Basketu&amount=79
Opcja 3: turniej olimpijski + cały sezon NBA 2024/2025 = 349 pln
https://ssl.dotpay.pl/t2/?id=433739&description=Wsparcie+Gwiazd+Basketu&amount=349

USA 92 Niemcy 88 🫣

Niezwykłą historią jest wczorajsza końcówka USA vs Niemcy, zwłaszcza w wykonaniu LeBrona Jamesa. Jak tu siedzimy, przyznajmy jedno: Amerykanie momentami grali bardzo kiepsko. Po przejęciach zasłony Niemcy bili w mismatch pod koszem. Derrick White czy Devin Booker (który w kadrze gra chyba najbardziej “poza rolą” jaką przychodzi mu pełnić w klubie) nie potrafili ustać 1-na-1 przeciwko podkoszowym Niemiec. Środkowi USA idący wysoko do zasłon tracili też pozycję na tablicach. Nie do wiary, ale aktualni mistrzowie świata wytargali amerykańskim atletom aż czternaście piłek z ich własnej tablicy niemal każdorazowo zdobywając punkty z ponowienia.

A jeśli nie switching, oglądaliśmy drop coverage z cofającym się na zasłonie m.in. Embiidem. W tym momencie odpalał się najzręczniejszy z piłką i najszybszy na placu Dennis Schroder, którego wjazdy po prostu trzeba było podwajać. To rodziło otwarty róg parkietu i doskonałe pozycje strzeleckie dla dział niemieckich. Kto zna historię ten wie, że strzelać umieją. Być może zmiennicy nieco zaniżyli procent, ale w pierwszej piątce ja widziałem 12 trójek, w tym 5/11 fenomenalnego w tym elemencie Andreasa Obsta (prawie ten sam level co Dariusz Olczak, pozdrawiam).

Sporo krwi napsuł chłopakom także Franz Wagner (18 punktów 7 zbiórek 4 asysty 3 przechwyty) którego naturalny rozwój podpatruję z ogromną przyjemnością. Manewruje z piłką, atakuje closeouts, strzela -> pierwszorzędny gracz ataku i na pewno coraz silniejszy / bardziej fizyczny. Zresztą o jego poziomie sportowym / potencjale niech zaświadczy kontrakt, który przed dwoma tygodniami otrzymał w Orlando: 224 mln $ za pięć sezonów pracy.

USA zrobili na pewno dobrą robotę indywidualnie przeciwko Schroderowi. Penetracje podwajane, furtka pod kosz zamknięta, w ataku wyłuskiwany, prędko złapane trzy faule, a co za tym idzie ograniczony czas gry Dennisa, którego dorobek to 13 punktów 10 asyst na 3/15 z gry w siedemnaście minut. Ile? No właśnie, podejrzewam, że Niemcy mimo intensywnej postawy nie pokazali Amerykanom wszystkich kart. Dość powiedzieć, że oddali aż trzynaście rzutów z gry więcej!

USA z całą pewnością musi poprawić płynność gry w obronie. Niektórych “mismatches” spokojnie można było uniknąć. Większość bezpańskich piłek również padła łupem rywala. Amerykanie w relacji do czołowych federacji nie są zgrani, ich bazowe zagrywki są prędko eliminowane, podania odcinane, polegać więc muszą na przewadze indywidualnej, zdobywaniu łatwych punktów przy jednoczesnym odbieraniu łatwych punktów rywalowi. No cóż, łatwiej napisać niż zrobić…

Wczoraj liczba asyst USA znów niebezpiecznie zbliżyła się do liczby popełnionych strat. Chłopaki nie byli sobą: Stephen Curry zaliczył kilka imponujących wjazdów, ale nie był pewnym ogniwem, w drugiej połowie dostał czapę, spudłował dwie otwarte trójki, a następnie rzut wolny.

Anthony Edwards także nie trafiał firmowych pull-up jumpers, a piłka wypadała mu w koźle, Joel Embiid parę razy szukał podania nawet na trzecim metrze. Nie wiem czy to kwestia pory roku, zmęczenia czy ustawienia, ale poza LeBronem pozostali naprawdę grali “od siebie”. Mówiąc o przewagach indywidualnych, kolejny raz gdy presja ścisnęła za gardło wszystkie oczy skierowane zostały w kierunku Jamesa. Ten w końcówce zdobył (bodaj) jedenaście punktów z rzędu (oraz zbierał kolejne piłki) wyciągając Amerykanów za uszy z bagna:

LBJ jest zdecydowanie najstarszym reprezentantem Team USA w historii, w tym roku skończy 40 lat, ale wciąż jest wielki. Abstrahując od sytuacji w klubie, jemu po prostu należy się szacunek i proponuję, doceniajmy go dopóki trwa na posterunku!

Statystyki: LeBron 20 punktów 6 zbiórek 4 asysty 8/11 z gry | Embiid 15 punktów 8 zbiórek 5 asyst 5/8 z gry (niedźwiedź się budzi, najlepszy mecz jak dotąd) | Davis 10 punktów 7 zbiórek | Kevin Durant (uraz) oraz Tyrese Haliburton (ostatni w rotacji Amerykanów) nie zagrali. Jeśli nie widzieliście i chcecie zobaczyć choć migawki, proszę uprzejmie:

Co za tym idzie, margines błędu USA może wcale nie być tak szeroki jak sądzimy. Jestem natomiast przekonany, że jeśli podreperują sprawność / komunikację w obronie, złote medale zawisną wokół ich szyi. I jeszcze jedno, przydałby się KD. W pierwszym meczu z Serbią raczej nie zagra, dalej nie wiadomo. Uraz łydki zdaje się poważniejszy niż sądzimy. Z drugiej strony widziałem go na rzutówkach, wyglądał pięknie…

Other NBA news

-> Spencer Dinwiddie wraca do Dallas Mavericks na jednorocznym kontrakcie. Nadal ubolewam nad stratą Derricka Jonesa Juniora i Josha Greena, skład wygląda bezkompromisowo ofensywnie, zobaczcie:

  • PG: Luka Doncic / Dante Exum / Spencer Dinwiddie
  • SG: Kyrie Irving / Quentin Grimes / Jaden Hardy
  • SF: Klay Thompson / Naji Marshall
  • PF: PJ Washington / Maxi Kleber
  • C: Dereck Lively II / Daniel Gafford / Dwight Powell

-> młodzieżówka Miami Heat (6-0) po dogrywce wygrała ligę letnią. Wśród nazwisk wartych zapamiętania, piętnasty pick draftu, środkowy Kel’el Ware zaliczył 21 punktów 10 zbiórek przy 8/10 z gry. Skauci porównują chłopaka do Mylesa Turnera, ale Heat wolą go chyba bliżej kosza. MVP rozgrywek powędrowało do 22-letniego Josha Christophera (24 punkty 6/10 zza łuku) który pazurami drapie aby uzyskać szansę na występy w dużej lidze.

-> Serbia wygrzmociła (94:72) Grecję w ostatnim meczu przygotowawczym do igrzysk w Paryżu wygrywając każdą, kolejną kwartę i zaliczając 30 asyst. Giannis (17/6/4) grał przeciwko dwóm środkowym, Joker (16/8/6) słał podania z podwojeń, Bodganovic zaliczył 5/5 zza łuku i co ważne, w meczu wystąpił Nikola Jovic! Uwaga na postać Filipa Petruseva, który z wysokiej pozycji strzela trójki. Mocno wyglądają podopieczni Svetislava Pesica. Grecy wystąpili bez Sloukasa i Calathesa. Ten pierwszy odmówił udziału w turnieju twierdząc, że byłoby nie fair zabierać miejsce ludziom, którzy wywalczyli awans do IO.

-> Na koniec jeszcze ciekawostka: filipińska liga koszykówki (PBA) zdecydowała się zaadoptować nowe rozwiązania. Oprócz linii rzutów za trzy punkty (umieszczonej dokładnie 7 metrów od obręczy) wprowadzona zostaje także nowa linia (8.23 metra) zza której rzut wart będzie CZTERY punkty. Już podczas ostatniego Meczu Gwiazd testowali to rozwiązanie.

Są także inne pomysły: każde trafienie z gry w pierwszych pięciu sekundach czasu akcji warte jest trzy punkty (Blitz Three) a przy faulu rzutowym w dwóch ostatnich minutach meczu, drużyna może dwa wolne zamienić na jedną próbę zza łuku, bez obrony, na wprost kosza.

Wyobraźmy sobie to ostatnie rozwiązanie. Treningowa trójka na wprost kosza przy powiedzmy 70% skuteczności to średnio 2.1 punktów. Inaczej: 90% skuteczności wolnych (1.8 punktów) równa się 60% zza łuku, przy czym chłopaki zaczęliby te trójki trenować na potęgę. Chyba jednak zbyt dużo warta ta trójka byłaby. Z drugiej strony, nogi zmęczone, presja… hmm… co Wy na to?

Dzisiejszy odcinek GWBA sponsorują Ryszard Musielak oraz Maciek Kom, serdecznie dziękuję za kawę i ciastko Panowie! B

21 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Kly Thompson …. kuśtykający, nie skaczący, mały białas na SF? Wy to tak na poważnie?
    Co do kadry USA, całym sercem kibicuję reszcie świata. Kilka razy będzie ciepło na początku albo może w końcówce, ale na koniec zwyczajnie innym drużynom zabraknie zdrowia na pełnym dystansie niestety.

    (3)
    • Array ( [0] => administrator )

      “Kly Thompson …. kuśtykający, nie skaczący, mały białas na SF” -> dokładnie tak będą nominalnie grać
      najważniejszym graczem własnej połowy będzie tutaj teksański Rudy Gobert czyli Lively II

      (15)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Następnie z połowy za 5pkt, spod własnego za dychę a jak trafisz z szatni to wygrana od razu, nie trzeba na parkiet wychodzić.

    (40)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    The best ever w 1984 ze studentami wygrywał mecze olimpijskie różnicą średnio 33 punktow a z dream teamem 44. Umęczone wygrane z Sudanem Południowym i Niemcami chwały nie przynoszą. Dziwnym trafem jest jak w LAL, Lebron robi staty a reszta gra kiepsko, tu jest jakiś schemat. Chciałbym zobaczyć jakis mecz w którym LBJ nie wyjdzie na parkiet, jak sobie wtedy Avengersi poradzą bez króla

    (9)
    • Array ( )

      Lepiej…. Będzie gra piłką, każdy będzie miał swoją rolę do odegrania, dostanie swoje klepki, swoje rzuty, gra będzie rozłożona na cały zespół. Na tą chwilę ball hog dominuje grę, a reszta się przygląda. Masz rację, dokładnie tak samo jak w LA. Życzę szybkiej przegranej i kompromitacji samozwańczego krula, który szczyci się zwycięstwami w sparingach 🤣🤣🤣🤣 i te puste napinki po wygraniu nic nie znaczącego meczu

      (7)
    • Array ( )

      Dokladnie, zobaczymy jak im dalej pójdzie, ale póki co widzę to inaczej niż większość komentatorów. LBJ nie jest zbawcą tej reprezentacji tylko problemem. Niestety (również jak w LAL) wszelkie sukcesy będą szły ja konto króla a porażki na beznadzieję wszystkich innych w składzie… sądzę że drużyna jest tego świadoma i nie nastraja to pozytywnie. Z resztą jak widać w offseason gwiazdy nie chcą grać z Lebronem.

      (6)
    • Array ( )

      No LeBron jest specyficznym graczem, ciężkim graczem.
      Zespół USA ma wybitnych graczy, a podział w zespole jest LBJ i jakieś ogórki. Chyba nie tak to powinno wyglądać. W składzie masz wielokrotnych mistrzów NBA, a są tylko marginesem, przybocznymi samozwańczego. Ja się nie dziwię, że zawodnicy mają na to olew.
      Z jednej strony chcesz być częścią czegoś wielkiego, a z drugiej i tak nie będziesz nic wart bo wszystko zagarnie dla siebie i dla swojego “legacy” LBJ.

      Co do samej kadry USA dziwię się że porządni gracze jak Tatum, Edwards, Hali, Bam i ogólnie gracze, którzy nie wypięli się na kadrę na MŚ, chcą w ogóle grać z LeBronem czy Currym, którym nie chciało się na te MŚ ruszyć dupy, a jak przyszły IO to się okazało, że jednak parcie na szkło jest silniejsze od lenistwa i zaczęło się rekrutowanie, wielkie okazywanie przynależności do kadry….. chooya, odmówiłeś to nie grasz wcale. Żaden z graczy, który odmówił gry dla kadry gdy chcesz go powołać nie powinien w tej kadrze już nigdy więcej wystąpić. USA ma dużo świetnych graczy, którym się chce.

      (8)
    • Array ( )

      tak, tak chłopaki, jak tylko LBJ schodzi z boiska to od razu drużyna dostaje skrzydeł i robi 10 przewagi, .. a nie, czekaj…

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    To był ważny mecz w sumie więc super jest zobaczyć, że w kluczowych momentach nadal potrafi zachować spokój i wziąć na siebie ciężar gry. Nie odpuszcza jak inni. Nie błaznuje. Nie flopuje. Nie zachowuje się jak rozkapryszony gwiazdor. Tytaniczny wysiłek na parkiecie i po raz kolejny na własnych barkach niesie całą drużynę do zwycięstwa. GOAT

    (1)
    • Array ( )

      Nie błaznuje.. po każdej akcji się napina i puszy się jak paw. Fajnie jest się tak napinać w meczach sparingowych i na samym początku drogi do złota. Zobaczymy jak będzie w dalej.

      (17)
    • Array ( )

      Dodam tylko, że jest kwiatem zespołowej koszykówki oraz poszanowania dla myśli trenerskiej. No i oczywiście brzydzi się nepotyzmem.

      (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak pomysł z linią za 4 pkt i tym całym blitz three mi się kompletnie nie podobają, tak ten z zamianą dwóch osobistych na trójkę wydaje mi się całkiem intrygujący

    (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Intrygująca byłaby możliwość zamiany dwóch nudnych osobistych na jeden rzut za 2 (z obecnej linii osobistych) albo za 3 (nieco dalej niż linia za 3). Rzucanie 3 osobistych jest już ultranudne. Jeden osobisty przy faulu z punktami jest ok.

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A gdzie go widziałeś na tych rzutowkach? Mogłeś parę zdjęć porobić i wrzucić tutaj to chętnie byśmy zobaczyli 🙂

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu