fbpx

NBA: Chris Paul, Klay Thompson, Paul George na wylocie | przegrany sparing Polaków

15

WTMW. Witam po deszczowym weekendzie, graliście coś na zewnątrz, bo mnie się nie udało. Zapinam tematy związane z GWBA Camp w Katowicach, bo gdy zaraz rozpocznie się NBA free-agency (1 lipca) mnie szykuje się urlop. Prosta rzecz, jeśli kobiety nie zabierzesz w “ciepłe kraje” przynajmniej raz w roku, gotowa jest się zbuntować i rzucić pod koła pędzącej hulajnogi albo jeszcze coś gorszego. Zabrzmiało trochę szowinistycznie, zupełnie niezamierzenie, dobrze że są te kobiety, trochę jednak radości do tego życia wnoszą, prawda? Super, że się zgadzamy. Patronami dzisiejszego odcinka są: Asia Seniszyn oraz Kurak Stawia Kawę, pozdrawiam serdecznie.

#CP3

Właśnie wokół wygasających umów oraz potencjalnie wygaszanych współprac zejdzie nam ten odcinek. Weźmy przykładowo Chrisa Paula, którego umowa na przyszły sezon jest niegwarantowana. Golden State Warriors do 28 czerwca muszą się określić i albo temat przerywają albo do wypłaty za kolejny sezon pozostaje równo 30 milionów dolarów. No i właśnie, czy wierzymy w pozytywny wkład 39-letniego CP3 w zespół aspirujący do mistrzowskiego pierścienia? Jeśli faktycznie miałby zostać z Golden State zwolniony, pazury na pozyskanie Chrisa ostrzą sobie oba zespoły z Los Angeles.

Tylko tak, abstrahując od tego ile wnieść jest w stanie 183-centymetrowy weteran, Clippers najpierw muszą odpowiedzieć sobie na pytania dotyczące Paula George’a, Russella Westbrooka, a przede wszystkim Jamesa Hardena. PG-13 życzy sobie czteroletniego przedłużenia umowy w maksymalnej kwocie (212 milionów dolarów) klub oferuje trzy lata za 153 miliony $. Westbrook wydaje się szczęśliwy, że jeszcze go w NBA chcą, natomiast James Harden jest po prostu niezastrzeżonym free-agentem, o czym większość obserwatorów sceny NBA zapomniała. Dlaczego? Bo to od dłuższego czasu nie jest zawodnik, który wpływa na ogólny krajobraz ligi. Więcej z nim zamieszania i dramy niż wyników. Jego prime był imponujący, mniej lub bardziej wdzięczny do oglądania, ale teraz to już popłuczyny po dawnym “Brodzie”. Jak w to wszystko miałby się ewentualnie wkomponować Paul?

Przebrzmiałe gwiazdy, spadochroniarze, gracze o szerokich plecach i kompetencjach, ale bez zdrowia, odcinający kupony od dawnej sławy. Ile to się jeszcze będzie bujać? Ktoś jeszcze wierzy w Load Managera? Na przestrzeni ostatnich trzech sezonów stać go było na rozegranie łącznie czterech meczów playoffs. Wziął udział w dwóch spotkaniach w 2023 oraz 2024 roku, zanim organizm odmówił posłuszeństwa. Clippers mieli pancerz, PJ Tuckera, Roberta Covingtona, Nico Batuma, ale woleli przygarnąć Brodatego, czyniąc z PG-13 i Kawhi “zderzaki”, siłą rzeczy ludzi od brudnej roboty w obronie.  Teraz chcą im jeszcze dokoptować Paula, super. Los Angeles sportowo już dawno nie wyglądało tak słabo, mówię o obu klubach.

CP3 w Lakers to równie poroniony pomysł i pozostaje się cieszyć na wieść o tym, że sztabowcy klubu w sprawie jego ewentualnego sprowadzenia są “podzieleni”. Przyjaźń z LeBronem to jedno, wspólnie z JJ Redickiem mogą sobie rysować najwymyślniejsze sety, rzecz w tym, że nie będzie komu ich egzekwować. Do tego potrzebne są młode i szybkie nogi. CP, Davis, LBJ, Hachimura, Russell? To byłby dramat defensywny, najgorzej biegający zespół w dziejach dyscypliny, może w latach sześćdziesiątych mogliby coś zwojować, ale nie w dzisiejszym baskecie. Dlatego wybaczcie, ale nie grzeje mnie temat Chrisa Paula, gdziekolwiek pójdzie, jego rola powinna zostać zminimalizowana. Jego “prime” przypadł jakieś osiem lat temu. Dziś przy wzroście 183 centymetrów stanowi rażąco słabe ogniwo w pewnych aspektach gry.

#Klay

Równie niewiele znaczącą postacią jest (wybaczcie) Klay Thompson, którego kadencja w Golden State Warriors również zdaje się dobiegła końca. Jako niezastrzeżony free-agent ma prawdo wybrać dowolnego pracodawcę. Mówiło się o angażu w Orlando Magic, ale zdaje się, że ci poszli po rozum do głowy i strzelców będą hodować sami lub zatrudnią, ale młodszych i tańszych.

Jeśli więc Klay i CP mają opuścić Warriors, być może Paul George zasili ich szeregi, to główna oś narracji aktualnie jeśli chodzi o free-agency, pewnie plota puszczona w eter przez agenturę George’a. Tym niemniej, roster w osobach: Curry / George / Wiggins / Kuminga / Green + Podziemski / Payton / Moody / TJD, trzeba przyznać, że wygląda intrygująco. To tyle zza oceanu, trzymam rękę na pulsie, gdy coś faktycznie się wydarzy, nie omieszkam Was poinformować.

#Kosz Kadra

Przegraliśmy niesmacznie kolejny sparing, mecz przygotowawczy do turnieju eliminacyjnego IO 2024. Na wyjeździe co prawda, z Chorwatami, w dość obskurnej sali gimnastycznej, ale jakie to ma znaczenie? Tym bardziej, że mecz odbywał się bez udziału publiczności. Koszykówka uszyta przez trenera Igora Milicica jest owszem nowoczesna i atrakcyjna dla oka. Widać, że panowie grają ze sobą nie pierwszy raz. Nie brakuje pazura, mocnej presji na piłkę na szczycie parkietu, pomocy defensywnej, przejść z obrony do ataku, starań, odpowiedniej dozy prostoty i kreatywności, ale pewnych aspektów nie przeskoczymy.

Wśród poniższych nazwisk: Michalak, Balcerowski, Slaughter, Ponitka, Milicić, Sokołowski, Bogucki, Pluta, Mazurczak, Dziewa, Żołnierewicz, spora część nie spełnia wymogów europejskich. Chorwaci okazali się zbyt potężni fizycznie dla nas, rolującego Ivicy Zubaca (19 punktów przy bodaj 7/9 z gry) nijak nie potrafiliśmy zatrzymać, skoro nasz “help defense” traci do gościa głowę i/lub dwadzieścia kilogramów. Przegraliśmy zbiórkę, agresję defensywną rywale obrócili przeciwko nam i po 3-4 minutach w każdej kwarcie byli już na bonusie, a gdy w trzeciej kwarcie wpadło im parę trójek, z remisu zrobiło się -15. Niepokoją straty, goście jak Mateusz Ponitka (nasz zdecydowanie najlepszy gracz) występują w rolach wykraczających poza ich możliwości / kompetencje. Muszą nie tylko brać na siebie kreowanie akcji pozycyjnych, generowanie przewag, ale odegrania, co kończy się niekiedy kuriozalnie: najpierw wyskok, później szukanie podania, jak wczesny Derrick Rose. Ponitka ma coś z Rose’a nieprawdaż? Nieustraszony w jeździe na obręcz, ale także “podatny na błędy”.

Kolejny raz nie obejrzeliśmy w akcji Jeremy’ego Sochana i domyślam się, że to za sprawą doktorów San Antonio Spurs, którzy mają tutaj ostateczne zdanie. Wątpię by Sochan zagrał dziś z Brazylią, stanie się to raczej dopiero w sparingach rozgrywanych w Polsce. Tym niemniej, jest z drużyną, przygląda się, słucha, śledzi nagrania i założenia taktyczne. Jak każdy kibic w Polsce, spore nadzieje pokładam w Jeremy’m gdyż co tu wiele mówić, pozycja “silnego skrzydła” jest w polskiej kadrze najsłabiej obsadzona. Sochan jako wszechstronny obrońca, przede wszystkim z pomocy, zbierający, driver, cutter – przy rzucającym z dystansu Olku Balcerowskim, to może być ciekawe. “Szpaka” negatywnie oceniać nie zamierzam, świetnie rzucał w pierwszej kwarcie. Weźcie pod uwagę, że każemy mu wysoko rotować w obronie, no i zderzenie z frontcourtem w osobach Zubac, Saric czy Hezonja do łatwych nie należy, stąd kolejny deficyt zbiórek i słaba obrona pola trzech sekund. No cóż, zobaczymy jak to wyjdzie gdy produkt będzie kompletny. Chłopaki, liczymy na Was! Dobrego dnia Panowie, Panie! Bartek

15 comments

    • Array ( )

      I co ciekawe, w NBA nikt jeszcze nie wrócił z 0-3 a jeśli Oilers wygrają to będzie to już 5 przypadek w NHL i 2 w finałach.

      (9)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciężko będzie Polakom coś ugrać bez wzmocnienia pod koszem. Olek nie ma żadnego wsparcia na ławce i ciężko się na to patrzy jak wchodzi za niego jakiś Bogucki, który porusza się jak wóz z węglem. Wzięli go chyba przez wzrost i wagę, ale sorry skilla u niego tyle co u Goberta na post-upie.

    (11)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy możemy spodziewać się przewidywań tegorocznego draftu, przybliżenia sylwetek czy ten rok jest rzeczywiście tak słaby że szkoda na niego klawiatury? Pozdrawiam

    (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    A kto to ten Load Manager? To jakaś postać z kreskówki? Superbohater z Rosji?

    Kiedy dorośniesz i przestaniesz być żałosną pixdą, która z zawiści nie potrafi nawet poprawnie napisać nazwisko człowieka na temat którego próbuje się wypowiadać? Pusty i płytki człowiek. Przykre, bardzo przykre.

    (-32)
    • Array ( )

      Mnie śmieszy za każdym razem. Jak nie rozumiesz to nie wypowiadaj się, wszyscy na tym zyskamy.

      (20)
    • Array ( )

      To nie żadna zawiść tylko niesmak i smród, jaki zostawia za sobą postać Leonarda, biorącego miliard dolarów za rok i grającego pięć meczów w sezonie. Czego nie rozumiesz żałosna pixdo?

      (4)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Koszkadra Ponitki żeby coś wygrać musi wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, a nawet ponad to. I to im się udawało na MŚ i ME. W meczach bez stawki zawsze grają słabo, mam nadzieję że znowu nas zaskoczą w eliminacjach.

    (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    niby prime był osiem lat temu, a trzy lata temu wprowadził drużynę do finałów NBA jako najważniejszy (nie napisałem, że najlepszy) gracz swojej drużyny

    Admin – co byś myślał o CP3 w Spurs?

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Byłem pewnie z rok-dwa lata temu na Polska-Chorwacja na Torwarze. Chorwaci przynieśli dwie zgrzewki wody mineralnej. My na galowo. Saric grał piach. Do 3. kwarty nasi prowadzili. Potem Bogdanowicz i Zubac podkręcili tempo i nas zabili. Zubac robił, co chciał w trumnie.

    To się musi dziać nie na poziomie centymetrów, talentu, to musi być jakaś warstwa trenerska na poziomie juniorów. Nie znamy nazwisk, a przegrywamy z nimi, a nie z Zubacem.

    (3)
    • Array ( )

      Fajnie tylko gdyby mieli kase to podpisaliby Bruce Browna rok temu. Albo jakiegokolwiek innego 3&D ze sredniej polki. I pewnie cieszyliby sie z dubletu. Nie musielby tyle orac Murrayem, przez co zlapal kontuzje i nie wrocil do formy na po i bylby ktos kompetentny na lawce.

      (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja wierzę w Leonarda, ktoś kto porównuję go do Georga lub Chrisa Paula, hardena a już westbrooka… musi go naprawdę nie lubić.
    Nie lubić można go tylko i wyłącznie za to, że jest w drużynie, która z góry skazana jest na porażkę. Jak można było zebrać taka zbieranine w Clippers?? Niesamowite, że ktoś wierzył w powodzenie tego syfu

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu