fbpx

NBA: na przypale albo wcale #425

18

Siema, świrusy! Pamiętam jak kiedyś, jeszcze jako młody szczun, latałem do kiosku po Bravo Sport. Gazeta pojawiła się u nas na rynku jako ostatni tytuł z tej serii, bo najpierw było Bravo (od 1991 roku) potem doszło Bravo Girl (1994) i na końcu Bravo Sport w 1997. Poziomem nie odbiegała od innych tytułów wydawnictwa, była taka sobie, powiedzmy szczerze. Ale była też tania, wychodziła co dwa tygodnie i czasami dodawano do niej różne cuda, jak naklejki albo plaster na nos.

Z oczywistych względów mnie najbardziej interesowały tam treści dotyczące NBA i kilka z tamtych artykułów pamiętam do dzisiaj. Były to często lajtowe treści, jak opis ksywek najpopularniejszych zawodników, czy nadrukowana na dwóch stronach wielka podeszwa. Odpowiadała ona rozmiarowi butów Shaqa, żeby sobie można było porównać ze swoją nogą. Był też kiedyś jeden artykuł dotyczący zarobków Michaela Jordana. W sezonie chyba 1997/1998. No bo skoro Michael dostaje 33 bańki za rok, to na 5 minut wychodzi mu tyle i tyle, więc kiedy sobie gotuje jajko jego konto powiększa się o… i tak dalej.

No dobra, ale teraz mamy rok 2021, a na ustach wszystkich kontrakty Luki Doncicia i Stephena Curry’ego. Są też wakacje, więc może to jakoś ze sobą powiązać? Spróbujmy… jeśli Curry bierze 215 baniek za 4 lata, to jest to 1461 dni (rok 2024 jest przestępny). Oznacza to że jego dniówka to ponad 147 159 dolców. Idźmy dalej, na godzinę (i to życia, nie pracy!) będzie to 6131 dolców, a na minutę około 100 dolarów (102 i 19 centów). Przymykając jedno oko i zaokrąglając można zatem powiedzieć, że co 15 sekund konto pana Curry’ego powiększa się o jednego zielonego Jagiełłę, bez względu na to czy akurat rzuca przeciw twardej obronie czy zamawia sobie gofra. Taki to pożyje!

Ogarnąć kozacką chatę na Airbnb, na tydzień, w Trójmieście, to dla niego zawrotne 3 minuty. No z parkingiem cztery. Żarcie, nawet jakby jakie sushi wcinał, to szybciej mu się zwraca (nomen omen) niż je zjada, choćby łykał jak pelikan. A w kolejce do tych modnych makaronów w Gdyni jakby tak raz postał porządnie, to za odłożoną w tym czasie kasę mógłby od razu do admina dzwonić jego auto kupować “Stefan mówi, pisz pan umowę kupna-sprzedaży na to Volvo! zaraz jestem!” Luka tak samo, chociaż kontrakt nieco niższy, aż mu się ostatnio w głowie zakotłowało podczas świętowania nowej umowy. Boban musiał go podtrzymywać, bo mu procenty we krwi jeszcze szybciej niż na koncie przyrastały. I są na to fotki:

No dobra, zejdźmy na ziemię, bo czas na kalendarium. Dziś 15 sierpnia, urodziny obchodzi Boban Marjanović. Luka, dasz jeszcze radę? Szykuj się!

Fakty tygodnia

-> Isaiah Thomas dopiero co rzucił 81 punktów w lidze Pro Am. “A te czar%uchy już postawiły na mnie krzyżyk!” Mówił po meczu wzruszony. Cały świat już zdążył się zbulwersować, że taki dobry, a miejsca w lidze dla niego brak, gdy wtem… drugoroczniak Celtów, Payton Pritchard rzucił 92 punkty w rozgrywkach pod tym samym szyldem.

-> Gdyby Lakers zatrzymali KCP, mieliby w składzie Papieża (Pope), Mnicha (Monk) i Siostrę Zakonną (Nunn). Takie rewelacje przekazał Flea, basista Red Hot Chili Peppers, od lat wielki fan LAL.

-> Robin Lopez poznał smak zwycięstwa

“Już tyle razy gratulowano mi mistrzostwa… Nie chciałem nikogo urazić, więc mówiłem po prostu “dzięki”. Doszło do tego, że na serio poczułem się jakbym to ja wygrał (a nie brat) i pytałem sam siebie “Czy to już wszystko (co można osiągnąć)?”

Dobra, lecim!

#Obi Trippin’

Kiedy rzucasz air ball, a drużyna i tak ma z tego punkty… Chciałbym zobaczyć miny trenerów po obu tych zagraniach.

#Ultimate stuntman

Anty-fanów LeBrona pogrzała ostatnio wieść, że King James używał dublera w Space Jam 2. Ale jak to, przeciw Goon squad? Nie umiał dwutaktu zrobić? Crab dribble źle w kamerze wyglądało? Na mój gust chodziło po prostu o kasę. Dniówka LeBrona pewnie taka jak Curry’ego, więc taniej po prostu używać zamiennika. A jeśli nie widać różnicy…

#Grind form the start

A, właśnie! Skoro już jesteśmy przy LBJ, panowie Westbrook i James rozpoczęli wspólne treningi. Do czytania podpisów LeBrona pod tymi postami na insta trzeba mieć chyba jakieś osobne studia skończone…

#Nigdy nie jest za późno!

Na studia wraca JR Smith, chociaż wie, że nie będzie to łatwe. Ostatni raz w ławie szkolnej zasiadał 18 lat temu i zarzeka się, że od tamtej pory żadnej lektury nie przeczytał. Trzymamy kciuki za uzyskanie tytułu zawodowego i angaż do uczelnianej drużyny golfowej!

#Long, long time ago…

To już 6 lat, odkąd po parkietach NBA biega dzisiejszy solenizant, Boban Marjanović. Do najlepszej ligi wiata trafił jako siedemnasty w historii reprezentant swojego kraju. Do dziś jest ich już 24, żeby wspomnieć takie nazwiska jak Vlade Divac, Nikola Jokić, Bogdan Bogdanović, Milos Teodosić czy Darko Milicić. Wszystkiego najlepszego, Wielkoludzie!

I to by było na tyle, THAT’S ALL, FOLKS!

[BLC]

18 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Nigdy nie skumam kogo obchodzi kto ilen zarabia na dzień, tym bardziej na godzinę czy sekundę. A co do space jam 2-dawno już nie wyszedłem z kina w czasie filmu. Taki był ciekawy.

    (9)
    • Array ( )

      Nikogo nie musi nic obchodzić, ale ja również pamietam ten artykuł. Ostatni podpunkt mówił:

      Nawet gdyby Michael Jordan oszczędzał 100% swoich zarobków, za sto lat miałby mniej niż Bill Gates ma w chwili obecnej.

      Rozwaliło mi to umysł, do dziś wspominam, chociaż podejrzewam, że to jakieś głupoty były. W czasach kiedy nie było łatwo czegoś sprawdzić, bo nie było internetu, można było sporo takich ciekawostek nazywać faktami. W Kaczorze Donaldzie, na przykład, było napisane, że gdybyś liczył do miliarda, podając co sekundę każdą kolejną liczbę, liczyłbyś nieprzerwanie przez 76 lat. To akurat można było sprawdzić na kalkulatorze, więc sprawdziłem i okazało się, że żadne 76 lat, tylko niecałe 32 lata. Dziś mam 37 lat i dalej pamiętam te „fakty”. Ale co się nadziwiłem i zszokowałem to moje 🙂

      (21)
    • Array ( )

      Dokładnie, przecież space jam i jedynka i dwójka ma przede wszystkim rozpowszechnić jeszcze bardziej koszykówkę i samą NBA wśród najmłodszych, śmieszą mnie komentarze typów 30-40lat jaki to jest słaby film XD albo ta akcja jak byli zbulwersowani że “pani królik” cycków nie ma

      (2)
    • Array ( )

      Byłem z synem w kinie i jak dla mnie to tam koszykówki prawie nie było, za to były jakieś chore pomysły na łączenie koszykówki i gier komputerowych – sam jestem fanem tego i tego, ale akurat to połączenie było paskudne. Space Jam ostatnio oglądałem i dalej się świetnie bawiłem, a Space Jam 2 mnie zmęczył i nie polecam, ale niech każdy obejrzy i sam oceni.

      (7)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Może trzeba zmienić nazwę strony na Gwiazdy Lakers? Bo ostatnio tylko o tych dziadach w kółko. Żadnych ciekawostek z Orlando, Sacramento, San Antonio, Cleveland, Utah, Atlanty, Indiany, Memphis, Minnesoty, Nowego Orleanu czy Phoenix. O Westbrooku też przez ostatni rok było niewiele, ale teraz jakby gwiezdnym pyłem go obsypano, bo gości w co drugim felietonie.

    (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Totalnie miałem ten numer Bravo Sportu, ten plaster był jak ultra mikstura w RPG – nadal czeka aż zagram w finale mistrzostw świata.

    (12)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Cóż w filmach dublerów używa się z różnych względów, choćby dlatego że ekhm nikt nie chce żeby się aktor uszkodził; zwłaszcza ubezpieczalnia. A jako czynny zawodnik NBA – drużyna i liga mogły mu zabronić robienia wsadów.
    No i nie wiem – czy on aby nie był wtedy gdy kręcono film podczas rehabilitacji? To jeszcze lekarz dochodzi.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu