Phoenix Suns najdroższym zespołem w historii NBA!
Welcome to my world. Jeden z ostatnich free-agentów NBA o wartości dodanej dla zespołu z aspiracjami, Tyus Jones związał się jednorocznym kontraktem z Phoenix Suns. Jak przekonuje reprezentacja zawodnika, były oferty z innych klubów, ale ważniejsza okazała się ekspozycja oraz szansa na mistrzowski pierścień. Kontrakt opiewa na kwotę 3.3 miliona dolarów, bo tylko tyle byli w stanie zaoferować sztabowcy w Arizonie.
Biorąc pod uwagę podatki od luksusu Phoenix Suns 2024/2025 to w ogóle będzie najdroższy skład w historii: około 226 milionów dolarów na wypłaty dla zawodników oraz około 198 milionów dolarów z tytułu coraz bardziej restrykcyjnych podatków od luksusu. Suns idą va banque, przekraczają tzw. second apron, co odbiera im właściwie jakąkolwiek możliwość modyfikacji składu.
- tracą mid-level exception
- tracą wszelkie “trade exceptions” którymi ewentualnie dysponowali
- w transferach nie mogą łączyć graczy, tylko 1 do 1
- nie mogą przyjąć zawodnika na kontrakcie wyższym niż oddają
Ponadto, od przyszłego roku, czyli na koniec sezonu 2024/2025, nie będą mogli transferować wyboru I rundy draftu przez siedem lat do przodu, a jeśli będą przekraczać “second apron” przez dwa sezony z rzędu, ich wybór I rundy draftu automatycznie zostanie przesunięty na koniec, czyli na 30. miejsce.
No i teraz uważajcie, bo próg “second apron” wyliczonego aktualnie na 188 milionów dolarów z haczykiem, przekraczają obecnie: Phoenix (226 mln $), Minnesota (206), Boston (196) oraz Milwaukee (195). Pozostaje pytanie czy w przypadku PHX Suns, taka polityka przyniesie efekt w postaci mistrzowskiego tytułu? Sami oceńcie, podkreśliłem nazwiska, które moim zdaniem znajdą się w rotacji zespołu w playoffs (rookie Dunn = atletyczny, wszechstronny obrońca, do pracy nad rzutem):
- PG: Devin Booker / Tyus Jones / Monte Morris
- SG: Bradley Beal / Grayson Allen / Damion Lee
- SF: Royce O’Neale / Josh Okogie / Ryan Dunn (R) / Nasir Little
- PF: Kevin Durant / Bol Bol
- C: Jusuf Nurkic / Mason Plumlee
- straty (Tyus Jones to szef pod względem kontroli tempa i efektywności)
- wolne tempo gry (27. miejsce pod względem liczby oddawanych rzutów z gry)
- półdystans przeważający nad trójkami (25. miejsce w liczbie oddanych trójek)
Moim zdaniem to nie ma szans wypalić. Dwie kury, dwie krowy, jedna koza, poza tym same kaczki i owce. Farma potrzebuje byka, świń, koni pociągowych, wszechstronności inwentarza. You know what I mean. KD nie odnajdzie się w roli centra w playoffs. Nurkić jako piątka w playoffs to strzały na pustą bramkę. Pierwsza linia obrony i miotający się w obronie Nurkic to zaproszenie dla rywali do ataku. Obrona zbyt miękka, zbyt wolna, zbyt mało wszechstronna, zbyt nienawykła do fizycznej pracy. Jak pamiętacie, Suns odpadli w pierwszej rundzie (0-4) z Wolves i szczerze mówiąc tylko w jednym meczu nawiązali walkę:
- Game 1: 28-52 przegrana zbiórka i piętnaście strat
- Game 2: dziewiętnaście strat
- Game 3: 28-50 przegrana zbiórka
- Game 4: 33-44 przegrana zbiórka
Przyznam uczciwie, do chwili obecnej nie rozumiem idei za sprowadzeniem do zespołu Bradleya Beala. Patrząc wstecz, nie pierwszy raz próbuje się zestawić KD z dwójką dominujących graczy na piłce i każdorazowo kończy się niewypałem.
- KD, Russ, Harden w OKC
- KD, Kyrie, Harden w BRK
- KD, Booker, Beal w PHX
Jemu potrzebni są koledzy o zupełnie innym profilu: LeBron, Davis i Jrue Holiday, hehe. Relacja z pierwszej “kolejki” turnieju olimpijskiego nadchodzi, dajcie mi dwie godziny. Tymczasem, kto jeszcze dołącza do grupy typera GWBA i typuje z nami Paryż? Zapraszam na serwer Discorda, jest nas już przeszło trzy tysiące osób. BG
https://discord.gg/urZbxEDW
kD to artyleria najwyższej próby. Nie potrzeba mu drugiego karabinu. Wyrobnicy, defensorzy, 3+D, bulteriery aka Smart czy Jrue. Takie składy jak tu wymienione są spisane na straty.
Jakoś ze Stephen i Klayem coś ugrali 😉
Curry i Klay?
nieprecyzyjnie się wyraziłem, Curry i KLay to są doskonali strzelcy bez piłki, to jest warunek synergii z KD
Tyus Jones szacunek. Mógł spokojnie wyrwać kontrakt 20/2, ale bardziej sobie ceni sukces sportowy.
Najsłabszym ogniwem w Finix jest według mnie Beal, ponieważ:
1. Nigdy nie grał o coś ważnego
2. Jest kontuzjogenny
3. Zarabia za dużo
4. Brak mu sportowej złości, ambicji. Kilka lat temu mógł wskoczyć na rynek wolnych agentów, przenieść talenty do contendera i być kimś w lidze. Wolał jednak wielką kasę od jednego z najgorszych zespołów w lidze. Washington, Sacramento (już nie) i Bobcats to najsłabse organizacje. Może Pistons aktualnie zamiast Kings.
5. Miał słabego nauczyciela w postaci Johna ściany.
Wiem, że celem second apron jest zwiększenie szans zespołów z mniejszych rynków, ale szczerze mówiąc kompletnie mnie to nie przekonuje. Chciałem potwierdzić swoją intuicję, że zwycięskie zespoły zazwyczaj dzięki szczęściu podpisują niektórych z kluczowych graczy za relatywnie małe pieniądze, więc przejrzałem dane za ostatnie 30 sezonów. W tym czasie mistrzem 9 razy został klub z budżetem w top 4. W pięciu z tych 9 przypadków był to klub z największym budżetem (w tym 2x Bulls pomimo kuriozalnie niskiej umowy Pippena). Wg mnie to nie jest dużo
Z tym OKC to też bym nie przesadzał, super młody skład, który o mało co nie zawojował ligi, to był wypał wtedy.
Wtedy świetna robotę do układanki robił młody JH. To był mega skład.
Ja jestem ze wsi i ta lista inwentarza musi zostać uzupełniona o dwa stanowiska, które każdy chłop wie, że są niezbędne, żeby ta cała menażeria chodziła jak należy i nie porozłaziła się po kątach.
A mianowicie: pies i kogut.
tego mi brakowało! korzystając z Twojego doświadczenia, może pokusiłbyś się o przyrównanie wymienionego składu do zwierząt na farmie?
no i kot, bez kota ani rusz, potrzebny bronić stodoły…spichlerza…im więcej kotów, niby tym lepij, choć one chadzają własnymi ścieżkami, więc za dużo przekotów to za dużo
Jeszcze jedna ciekawostka, między 2002 a 2009 6x najwięcej w lidze wydali potężni NYK xD Ogólnie w top 4 zazwyczaj były kluby z graczami opłacanymi za zasługi (choć czasem wciąż świetnymi, jak w wypadku GSW 2022) lub z beznadziejnie skonstruowanym rosterem
Ogólnie, myślę że już spokojnie można rozpocząć akcję: #bekazsuns.
Ale to jest właśnie fajne, że są ludzie którzy za swoje własne pieniądze robią rzeczy od których włos jeży się na głowie (czy to jest dyskryminacja łysych?)
Nie rozumiem jak biznesmeni którzy dorobili się tyle kasy mogą tak beznadziejnie budować skład. Szkoda KD i klubu.
@Adam Podobnie postąpił przed laty rosyjski oligarcha sprowadzając na Brooklyn emerytowanych Pierce’a i Garnetta w zamian za wybory draftu, które doprowadziły Celtics do tegorocznego tytułu. To, że znasz się na biznesie nie oznacza, że znasz się na koszykówce, zresztą z wiedzą biznesową też bym nie przesadzał. Pierwsze duże pieniądze to często przypadek, a potem już pieniądz robi pieniądz
już tłumaczę – Suns net worth (tak to więcej czynników niż obecny skład gwiazd, pełna hala i sprzedaż koszulek) – skrótowo 2015 – 0.9mln, 2019 – 1.5mld, 2020 – 1.65mld, 2021-1.8mld, 2022 – 2.7mld, 2023 – 4.0mld, KD = przyszedł w 2022…. także ten… $$ spina się (aha dane szczegółowe za 2023 rok…..revenue/przychód = 366mln, income/dochód=15mln, player exp=179mln, debt/value= 8%, gate receipts= 78mln). Odp. na pytanie jak biznesmeni…? otóż cel jest finansowy i plan wypełniony (nie są na minusie, pasywa rosną, aktywa także/jest przychód), sportowo są ciekawą drużyną, marketingową, wyniki sportowe (każdy niby by chciał, ale nie to jest celem, patrz Knicks przez dziesięciolecia $$ plan zawsze wypełniali)
Dzięki za przybliżenie restrykcji po przekroczeniu drugiego progu. Co prawda przykład trwonienia pieniędzy i zamykania sobie perspektyw podałeś na jednym z moich trzech ulubionych klubów ponadczasowych (wszystkie łączy walka z Bulls we wczesnych latach 90-tych) i teraz będzie beka z Suns 🙂
Jak słusznie wspomniał wafel – biznes się kręci. Kibicować swoim będę, ale wolę jednak oglądać drużynę z pomysłem i charakterem, w co mi się idealnie wpasowują obecni Knicks.
A Słońca? Każdy sobie rzepkę skrobie, co widać właśnie przy wspomnianej liczbie akcji na mecz i rzutach z półdystansu. Ciężko się to ogląda, wiedząc dokąd zmierza akcja, raz za razem.
Czy ten skład, który trochę się połatał względem poprzedniego sezonu, może dać coś więcej niż kolejne rozczarowanie?
Nie sądzę. Budżet powinien dawać im finał konferencji a tego z big trio nie da się zrobić, chyba że wszyscy w rodzinie zdrowi. Na pierścienie z big trio nie mają szans Suns, nie mieli Clippers a wcześniej Nets. Przekonuje mnie bardzie model budowy drużyny oparty na świetnie wkomponowanych zadaniowcach, jak Celtics i, mam nadzieję, Knicks.