fbpx

Yabusele wraca do NBA | Sixers powalczą o tytuł | Hakeem lepszy od Jokera

16

WTMW.

Jeden z bohaterów ostatniego turnieju olimpijskiego, 28-letni Guerschon Yabusele dołącza do Philadelphia 76ers! Cóż mogę powiedzieć, “kłamca” Daryl Morey znów wykonał kawał menedżerskiej roboty. Na dobrą sprawę po zakończeniu sezonu Sixers mieli w budżecie zaklepanego wyłącznie Joela Embiida, a tymczasem zobaczcie, jaki materiał ludzki uskładali:

  • PG: Tyrese Maxey / Kyle Lowry / Reggie Jackson / Jared McCain (R)
  • SG: Kelly Oubre Jr / Eric Gordon
  • SF: Paul George / Caleb Martin
  • PF: Guerschon YabuseleKenyon Martin Jr
  • C: Joel Embiid / Andre Drummond

Podkreśliłem nowe nabytki klubu. Przy tym wszystkim Sixers nie przekroczyli poziomu 1st Apron i wciąż dysponują wyborami draftu na handel. Bukmacherzy określają sezon na poziomie 52 zwycięstw, to jest o pięć lepiej niż w poprzedniej kampanii. Ja uważam, że wygrają jeszcze więcej przy zdrowiu głównych bohaterów spektaklu, zwłaszcza giganta z Kamerunu/Francji/USA.

Swoją drogą Real Madryt na samych wykupach graczy przez NBA na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat zarobił przeszło siedemnaście milionów euro. Z tego co sprawdziłem na szybko:

  • Nikola Mirotic w 2014 roku zasilił Chicago, wykup 2.5 miliona €
  • Luka Doncic w 2018 roku trafił do Dallas, buyout wynosił 2 mln €
  • Facundo Campazzo w 2020 roku kosztował Denver aż 6 mln €
  • Gabriel Deck również w 2020 roku, OKC wysupłać musiało 1.3 mln €
  • Usman Garuba w 2021 roku trafił do Houston, wykup 3.0 mln €
  • Guerschon Yabusele rok 2024, koszt 2.5 mln €

Cieszy mnie powrót “Dancing Beara” do najlepszej ligi świata, jest w swoim prime – silny, sprawny, myślący, z rzutem, innymi słowy: bardzo niewygodny do krycia.

To nie wszystko jeśli chodzi o zmiany kadrowe, dodajmy że Denver Nuggets interesują się postacią Vasilije Micica, aktualnie zatrudnionego w Charlotte Hornets. Od siebie dodam: bardzo dobrze, że się interesują! Mowa jest o sparowaniu dwóch kapitanów reprezentacji Serbii, panowie Jokić i Micić pozostają w naturalnej symbiozie potrafiąc wydobyć jeden z drugiego to, co najlepsze. Nuggets po utracie kolejnej kluczowej postaci (Kentavious Caldwell Pope) potrzebują nie tyle rozgrywającego, co strzelca z pozycji 1-2. Sprowadzony na obwód Russell Westbrook ma oczywiście wiele walorów, ale strzelcem nazwać go nie można, a atletyczny Christian Braun to także jest szturmowiec obręczy raczej, aniżeli snajper.

Joker jak każda wybitna jednostka potrzebuje wokół siebie spacingu, w innym razie jego gwiazda przygaśnie, rywale pakować będą przeciwko niemu i kolegom pole trzech sekund. Tymczasem kolega Micic w Charlotte męczy się okrutnie, teraz jeszcze do gry wraca LaMelo Ball, więc to naprawdę nie są warunki dla 31-letniego Europejczyka z wysokim IQ i niekoniecznie szybkich nogach.

Other bball news

-> Federacja amerykańska “rezygnuje” ze Steve’a Kerra. W kolejnych latach głównym szkoleniowcem seniorskiej reprezentacji USA mają zostać dotychczasowi asystenci: Erik Spoelstra lub Tyronn Lue. Nie dziwi mnie to ani ciut, ani trochę.

-> Ciekawą (ale czy na pewno ?) opinią podzielił się ostatnio Sam Cassell, trzykrotny mistrz NBA (1994, 1995, 2008) obecnie pracujący jako asystent trenera w Bostonie. Cenię faceta, od zawsze miała jaja, dobrze grał jeden na jeden i myślał za dwóch na placu gry. Słucham więc:

W obronie Nikola Jokic nie miałby żadnych szans z Hakeemem Olajuwonem. Przecież nawet Joel Embiid sprawia mu problemy, naprzeciw Hakeema byłby bez nadziei. Wierzę, że Hakeem miałby odpowiedź na wszystko, czego Jokic próbowałby jako obrońca [Cassell]

Pełna zgoda i nie rozumiem dlaczego robi się z Jokera defensora na miarę tych najwybitniejszych. Owszem, samą świadomością koszykarską i czuciem przestrzeni Nikola potrafi odebrać walory przeciwnikom, ale jego domeną jest przede wszystkim atak. Podaje lepiej niż jakikolwiek center, nie ma wachlarza efektownych zwodów jak Hakeem, ale np. łokciami gra w sposób wybitny. Potrafi grać na kontakcie, ma piekielne sprawne dłonie, rzut odda z dowolnej części parkietu i nie ma sposobu by mu to uniemożliwić.

Powiem więcej, Hakeem w swoim prime to była maszyna po obu stronach parkietu, ale jednakowoż mistrzowscy Rockets (never underestimate the heart of a champion!) swe inside-outside grali dość prymitywne. Tymczasem pan Joker z racji szybszego procesora oraz umiejętności podania tworzy wokół siebie całą grę i czyni kolegów znacznie groźniejszymi, czego nie mogę do końca powiedzieć o Olajuwonie. Co nie zmienia faktu, że w grze jeden na jeden stawiałbym pewnie na prime Hakeema mimo, że jest/był 12-14 kilogramów lżejszy od Serba.

Na tym się zatrzymam, zapraszam jutro, dzięki za kawę, Bartek

16 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakby Denver obudowali sobie ławkę z reprezentatow Serbii za minimum dla weterana to kto wie czy nie wrócili by na tron.

    (20)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Po tych IO wcale mnie nie dziwi że Yabusele znalazł miejsce w NBA. Świetna informacja! Philly ma niezłą pakę ale wydaje mi się że Embiid ma trochę taki gen Hardena i chyba nieważne kogo mu dadzą do pomocy to jakoś nie widzę go w finałach.

    (19)
    • Array ( )

      To nie jest gen, a raczej deficyty intelektualno-charakterologiczne. Dla mnie to taki ogromny dzieciak. Do wygrywania potrzebne są zimne sukinsyny, a nie wesołe chłopaki z głupimi pomysłami.

      (22)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Hakeem to chyba jedyny center “starej ery” który z powodzeniem poradziłby sobie we współczesnej NBA. W prime defensywnie był stanie w miarę potrzeby pokryć wszystkie pozycje. Do tego dysponował całkiem przyjemnym rzutem z półdystansu. O tym co wyrabiał pod koszem nie będę wspominał bo to każdy szanujący się kibic NBA wie bardzo dobrze. U mnie w rankingu centrów na pozycji numer 1.

    (12)
    • Array ( )

      Skoro rudy gobert sobie jakoś radzi a w ataku nie potrafi kompletnie nic to i masa innych centrów z lat 90 i 80 by sobie bez problemu poradziła

      (23)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Z całym szacunkiem i uwielbieniem dla Hekeema, Jokic to najlepszy center w historii NBA IMHO. Gościu praktycznie bez żadnego All-Stara w skladzie zdobył mistrzostwo. Widać po Olimpiadzie jaki Jokic jest fenomenalny. Dla porównania, Lebron miał 3 AllStarow ktorzy byli w swoim prime grajac z Lebronem w Cavs – Big Z, Mo i Jamisona w ostatnim sezonie przed przejściem do Miami
    Dla LBJ to bylo za malo a Jokic daje rade bez zadnego all stara. Shaq oczywiście się tu nie liczy bo już był na końcu kariery.

    (-2)
    • Array ( )

      Ok, tyle że pierwsze mistrzostwo też (H)Akeem zdobył bez żadnego All-Stara (acz G7 w Finałach 1994 to właściwie Brylantynowy Pat przewalił grając na siłę beznadziejnym w tym meczu Starksem, a mając na ławce Rolando Blackmana)…dopiero w 1995 sprowadzili Drexlera (coś jak sprowadzenie w 2017 przez Dubs po porażce rok wcześniej Duranta) i obronili tytuł (podobnie jak Dubs w 2018)

      (6)
    • Array ( )

      Othis Thorpe, co prawda dwa sezony wcześniej był AllStarem ale jednak Hakeem miał go w składzie. Poza tym Houston i Portland wymienili się Drexlerem za Thorpa. Ale fakt, patrząc na ten skład z którym Hakeem zdobył mistrzostwo to szacun dla niego.

      (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo ciężko porównywać centrów ówczesnych z obecnymi. Dzisiaj najlepsi umieją grać bardzo daleko od kosza. Nawet klockowaty Embiid ma solidną 3 i świetny półdystans. Hakeem tego nie robił. A w trumnie to chyba Shaq jednak lepszy, skuteczniejszy.

    (5)
    • Array ( )
      SupertancjorFalotwórca 20 sierpnia, 2024 at 14:33

      Czemu uważasz, że jak ktoś jest lepszy w grze 1 na 1, to znaczy, że jako zawodnik drużynowy tez jest lepszy?

      Pod względem wpasowania do drużyny, to licząc centrów z lat 90 – 20, to Jokić jest numerem 1. Drugiego postawilbym The Dreama, ze względu na jego ogromną uniwersalność, numer 3 to Shaq, a pozostałe miejsca za podium, to Robinson, Ewing, czy niedoceniony przez wielu Ben Wallace – ze względu na to jak potrafił zaczopować strefę podkoszową – ale w grze 1 na 1 byłby daleko w tyle.

      Idąc grą 1 na 1, (all time) nie wiem czy ktoś byłby w stanie rywalizować z Wiltem, a drugie miejsce dierżyłby zapewne Kareem. Najlepszy gracz ligi według mnie Bill Russell – zapewne pod względem gry 1 na 1, nie załapał by się do pierwszej 10 ( może 20 centrów), ale graczem drużynowym był wybitnym.

      (-3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Philly to dom starców. Amerykanów swędzą kukle ze Serb jest jednym z najlepszych podkoszowych ever i robią takie fikołki porównawcze, które zawsze są bez sensu według mnie. Do tego dochodzi temat kiedyś to byli koszykarze.

    (-4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Wyobraźcie sobie, gdyby Jokic sprowadził sobie 3/4 kolegów z kadry Serbii i grali by takim składem w niektórych częściach meczu. Piękne by to było.

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu